Wszystkie debiutujące w tym roku iPhone’y będą korzystały z bezprzewodowego ładowania, które zapewni im dedykowana stacja dokująca.
Niestety mam dla was złą wiadomość, ładowarka nie będzie dostępna w sprzedaży (od razu po wprowadzeniu do sprzedaży smartfonów).
W jednym z tweetów John Gruber potwierdził, że każdy iPhone (z tego roku) będzie wreszcie wykorzystywał nową formę ładowania baterii, a dedykowaną ładowarkę będziemy musieli kupić osobno. Ładowarka miałaby pojawić się parę tygodni po udostępnieniu stabilnej wersji iOS 11, co może wskazywać, że dopiero najnowsza wersja systemu operacyjnego będzie miała swoje 3 grosze we wsparciu bezprzewodowego ładowania.
Opóźnienie nie jest pewne i sam nie jestem w stanie zrozumieć decyzji Apple, choć może mieć związek z oprogramowaniem, które również musi umożliwiać nowy typ ładowania baterii w smartfonach Apple. Początkowo mówiono o ładowaniu bez wykorzystania stacji dokującej, ale problemy w implementacji sprawiły, że iPhone 8/7s/7s Plus naładujemy za pomocą ładowarek indukcyjnych.
Standard WPC to nic innego jak wsparcie dla technologii Qi (ładowania indukcyjnego) znanego do tej pory użytkownikom inteligentnych zegarków. Teoretycznie iPhone’y powinny być kompatybilne z każdą ładowarką wykorzystującą standard Qi, ale mam wrażenie (nawet jestem pewny), że wyłącznie ładowarka zaprojektowana i sprzedawana przez Apple będzie w stanie naładować smartfony bezprzewodowo.