Wczoraj odbyła się konferencja Google ATAP w ramach I/O i wreszcie pokazano coś, co mnie interesowało najbardziej.
Zaprezentowano najnowsze prototypu modułowego smartfona – Project Ara. Jeszcze w tym roku zainteresowani położą dłonie na wersjach deweloperskich, a w przyszłym każdy będzie mógł kupić egzemplarz dla siebie.
Najlepiej obejrzeć całą konferencję, ale Google nie umieściło jej jeszcze na YouTubie, ale pora skupić się na nowościach w związku z Arą. Wydaje mi się, że tym razem nie owijają w bawełnę i wersje testowe pojawią się podczas tegorocznej jesieni, a prywatnego smartfona będę mógł nabyć w przyszłym.
Najnowsze prototypy wyglądają świetnie, są prostsze i zawierają 6 miejsc na dedykowane moduły. Dzięki dzisiejszej prezentacji wiemy, że to już prawie ukończony sprzęt, a nowy endoszkielet ma miejsce na układ graficzny, scalony, wszystkie anteny, czujniki, baterię i wyświetlacz.
Moduły zyskały nowy system łączenia i nie powinny wypaść tak, jak pokazywano to wcześniej. Działają na podstawie oprogramowania Greybus, pozwalającego na szybką wymianę bez konieczności wyłączania urządzenia. Warto nadmienić, że prędkość wysyłania danych wynosi 11,9Gbps, więc wszystko odbywa się błyskawicznie.
Każdy z modułów można odłączyć za pomocą dedykowanej aplikacji mobilnej lub za pomocą komendy głosowej ?Ok Google, odłącz baterię.? Poważnie, pokazali to podczas dzisiejszej prezentacji. Warto wspomnieć, że moduły można personalizować, więc każdy będzie odpowiadał gustowi użytkownika.
Wraz z informacjami pojawił się nowy materiał promocyjny, przedstawiający codzienne użytkowanie modułowego smartfonu. Jestem pod wrażeniem i mam nadzieję, że ATAP wywiąże się z zadania śpiewająco i sprzęt pojawi się we wspomnianych oddziałach czasowych. Jeżeli chcecie wiedzieć więcej, rzućcie okiem na nową stronę internetową – tutaj.