Początkowo myślałem, że nadejście smartfonów z linii Moto Z uśmierci świetną serię X, ale wygląda na to, że jeszcze w tym roku ujrzymy nowy model z tej serii.
Prawdopodobnie w przyszłości pojawią się kolejne, ale tegoroczny może być bardzo interesujący.
Jej nazwa kodowa to XT1650 (dane z GFXBench), a specyfikacja będzie odpowiadać wielu flagowym modelom, ale to nie ona sprawi, że z chęcią sięgnę po ten model (przynajmniej do testów). Moje zainteresowanie jest skierowane głównie ku aparatowi z dwoma obiektywami.
Pewnie powiecie, że to nic nowego, bo pojawiło się już parę takich smartfonów, ale Moto X może wypaść lepiej w porównaniu do konkurencji. Wszystko wskazuje na to, że otrzyma ona jeden 21MPix aparat, a drugi będzie miał 16MPix, co dodatkowo pozwoli na kręcenie wideo w rozdzielczości 4K.
Reszta konfiguracji nie wygląda zaskakująco, więc nie trudno zauważyć, że mamy do czynienia z fabletem (5,5 – calowy wyświetlacz), Snapdragonem 820, 4GB RAMu, 32 GB na dane i Androidem 6.0.1 Marshmallow.