Teoretycznie za miesiąc powinniśmy ujrzeć zapowiedź najnowszych modeli iPada, a jeden ze starszych modeli jest trudno dostępny w Stanach Zjednoczonych. Mowa o iPadzie Pro z prawie 13 – calowym ekranem, który w tym roku powinien doczekać się swojego następcy.
Teraz czas oczekiwania w większości krajów zmienił się na 3-4 tygodnie w porównaniu do 1 lub 2 wcześniej. Większość będzie dostępna do odbioru osobistego od 3 do 6 marca, a obecnie ciężko znaleźć ten model w oficjalnym sklepie i u resellerów. U tych ostatnich sytuacja również nie wygląda najlepiej, ponieważ AT&T, Verizon i Best Buy mają znikomą ilość Pro na stanie. Lepiej wygląda sytuacja z dostępnością mniejszego wariantu, który jest dostępny od ręki w większości sklepów Apple i u resellerów.
Długi czas oczekiwania zazwyczaj ma związek z nadejściem nowszego SKU wydanego niedawno tabletu Apple, ale osobiście w to wątpię. W ostatnim sprawozdaniu finansowym Tim Cook powiedział, że nie docenił zainteresowania tym modelem, a jeden z dostawców ma problemy z produkcją i pewnie dlatego ciężko nabyć ten model.
Ostatnie doniesienia mówią o nowym modelu z 10,5 – calowym (chyba) wyświetlaczem i wąskimi ramkami. Początkowo mówiono o premierze w marcu, ale prawdopodobnie zostanie ona przesunięta na drugą połowę bieżącego roku. Ponadto sprzedawane do tej pory warianty iPada Pro powinny otrzymać układ scalony A10x.
Następca pierwszej generacji iPada Pro 12,9? dostanie wyświetlacz True Tone z czterokanałowymi czujnikami oświetlenia, które automatycznie dostosują barwy i ich intensywność do obecnie panujących warunków oświetleniowych. Oprócz tego moloch dostanie 12MPix aparat główny znany z jego mniejszego brata i nadal będzie korzystał ze standardowego portu słuchawkowego.
