Osobiście nie przykuwam zbytniej uwagi do specyfikacji technicznej urządzenia mobilnego, bo nie zależy mi na wyśrubowanych wynikach w aplikacjach do mierzenia wydajności. Jednak w Chinach cyferki są ważniejsze, co negatywnie odbiło się na sprzedaży HTC 10 ze Snapdragonem 652 w przeciwieństwie do dostępnego niemal wszędzie modelu z 820 – tką.
W przedsprzedaży zamówiono tylko 251 sztuk HTC 10, a wydanie modelu Lifestyle jest po prostu chęcią współzawodnictwa z LeEco i Huawei, w końcu model z mniej wydajnym układem scalonym jest tańszy od sztandarowego modelu, ale wygląda na to, że robi więcej złego niż dobrego…
Przedsprzedaż to dopiero początek, najważniejsze, żeby dane były lepsze po rozpoczęciu regularnej. Niestety, 251 sprzedanych egzemplarzy nie wygląda najlepiej, biorąc pod uwagę miliard potencjalnych klientów. Przez to akcje HTC w Tajwanie spadły aż o 10%.
Rozumiem intencje i strategie Tajwańczyków, ale mam wrażenie, że źle wprowadzono ją w życie. Fani powinni móc wybrać między najlepszym modelem i tańszym, a producent z Tajwanu nie powinien martwić się nic nieznaczącą międzynarodowo konkurencją. Przez ten zabieg sprzedaż może być niższa,niż oczekują (HTC), w końcu w podobnej cenie lub drożej można kupić lepszy sprzęt od 10.
Sytuacja bardzo dobrze obrazuje, że potencjalni klienci są coraz bardziej doinformowani i sięgają po wybrany przez siebie sprzęt. Przede wszystkim wiedzą, czego chcą.