Minęło sporo czasu. Zanim zdecydowałem się na zakup PlayStation 4 i widziałem w sieci, że guma na drążkach analogowych DualShocka 4 nie znosi dobrze długiego użytkowania.
Wtedy mnie to nie obchodziło, bo nie miałem jeszcze konsoli, jednak odkąd ją staram się najbardziej dbać o pady. Na szczęście ostatnio otrzymałem nakładki na drążki analogowe od firmy Speedlink i to dość intrygujący produkt.
Wraz z upływającym czasem kontrolery mogą ulec uszkodzeniu, w szczególności, gdy gramy parę godzin dziennie. Najgorzej, gdy rzucacie kontrolerem po pokoju, bo właśnie przegraliście walkę w Tekkenie lub mecz w Pro Evolution Soccer ze znajomym siedzącym obok. Powiecie mi, że drążki analogowe to tylko jeden z elementów kontrolera, oczywiście macie rację, ale są one bardzo ważne.
Jedną z najlepszych metod ich ochrony jest nałożenie na nie nakładek, których w sprzedaży jest wiele. Po paru miesiącach/latach użytkowania pada guma, może się zetrzeć i nie wygląda to zbyt uroczo, ponadto nakładki poprawiają chwyt drążków, co może wam pomóc podczas grania. W takim przypadku możecie upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Zabezpieczycie drążki i pomożecie sobie podczas grania.
Główną dewizą nakładek jest zabezpieczenie oryginalnej gumy na drążkach. Łatwo je założyć i zdjąć, a poza tym są dostępne w wielu kolorach i typach. Jednak produkt firmy Speedlink jest taki sam (faktura i kształt), a jedynymi różnicami są warianty kolorystyczne.
W momencie dotarcia do mnie paczki okazało się, że znajduje się w niej również zestaw słuchawkowy, który również doczeka się swojej recenzji (zdecydowanie później). W opakowaniu są 4 zestawy nakładek w następujących kolorach: czarnym, przeźroczystym, niebieskim i czerwonym. Połowę z nich wykorzystałem, ponieważ nałożyłem je na obydwa kontrolery, z których korzystam. Żaden z nich nie ma uszkodzonych oryginalnych gum na drążkach, ale lepiej temu zapobiec.
Nie narzekałem na wklęsłą gumę przez prawie 3 miesiące użytkowania kontrolerów, więc teoretycznie nakładki są mi zbędne. Jednak zauważyłem, że tak nie jest. Początkowo ciężko mi się grało, ale po około 15 minutach się do nich przyzwyczaiłem, a moja gra w paru przypadkach się poprawiła. Szczególnie w Uncharted 4 i Metal Gear Online, być może tylko ja tak uważam, ale zmiany są zauważalne na pierwszy rzut oka. Ciężko było mi się przyzwyczaić do nowej faktury drążków, ale po przyzwyczajeniu jest zdecydowanie lepiej.
Dodatkowa warstwa przydaje się podczas kluczowych potyczek w meczach trybu dla wielu graczy. Po zastosowaniu nakładek poprawia się precyzja i komfort użytkowania kontrolera. W trybie dla wielu graczy grało mi się bardzo dobrze po nałożeniu nakładek, podobnie jest w momencie wybrania trybu dla jednego gracza. W obu przypadkach jest świetnie, nie mówię, że od razu zaczniecie grać, jak profesjonaliści, ale reakcja na sytuację podczas rozgrywki na pewno się poprawi (tak było przynajmniej w moim przypadku).
Podsumowanie
Do momentu korzystania z nakładek na drążki analogowe sądziłem, że to zbędny bajer, ale byłem w błędzie. Dzięki nim poprawiła (lekko) się moja gra, choć i tak dalej muszę nad nią pracować sam. Jednak nie muszę się martwić, że oryginalna guma ulegnie uszkodzeniu, w końcu nałożona jest na nią dodatkowa warstwa. Dla mnie te nakładki to świetna sprawa, tym bardziej że nie należą do przesadnie drogich. Warto wydać na nie pieniądze, na pewno się nie zawiedziecie.
