iPhone 5s i poprzednie modele wręcz prosiły się o szkło ochronne. Płaska powierzchnia całego przodu pozwalała na banalnie prosty montaż i fenomenalny efekt końcowy, czyli wrażenie braku czegokolwiek na ekranie.
Problem pojawił się po premierze iPhone’a 6 z zaokrąglonymi krawędziami. Z początku nie było dużego wyboru – albo szkło, które zakrywa tylko ekran i wygląda fatalnie, albo folia, która mniej rzuca się w oczy, ale zdecydowanie szybciej się rysuje i wymaga wymiany.
Dziś, na szczęście, wybór jest ogromny. Wiele firm wprowadziło do swojej oferty szkła edge-to-edge, czyli takie, które pokrywają całą powierzchnię przodu naszego telefonu. Kosztują jednak nawet kilka razy więcej niż klasyczne szkła. Czy warto dopłacać?
Do testów otrzymałem szkło marki Puro, konkretnie Puro Full Edge Tempered Glass. Szkło jest dostępne w dwóch kolorach – białym i czarnym. Założenie go nie powinno stanowić problemu dla nikogo – tak na dobrą sprawę wystarczy dobrze wyczyścić ekran i dobrze dopasować wycięcia do głośnika i przycisku Początek. Kurz, pyłki itp. nie powodują pęcherzy, aczkolwiek wiadomo, że chcemy ich uniknąć, w związku z czym polecam montowanie szkła w zamkniętej łazience, w której wcześniej braliśmy prysznic (wilgotność powietrza powoduje, że kurz nie unosi się po całym pomieszczeniu i łatwiej założyć szkło lub folię). Oczywiście w zestawie są naklejki do zbierania kurzu z ekranu – warto z nich skorzystać. Cała operacja zajęła mi 5 minut.
Efekt końcowy? Zdecydowanie na plus. Szkło jest dobrze dopasowane, nie rzuca się w oczy. Bardzo trudno o ślady palców i inne zanieczyszczenia. Jakość wyświetlanych obrazów zdecydowanie wyższa niż w przypadku folii, która szybko się rysuje i matowieje. Jedynym minusem może okazać się wgłębienie przycisku Początek, które na początku jest odczuwalne, ale po niedługim czasie zapominamy o tym. Przynajmniej ja nie zwracam już na to uwagi.
Bardzo fajne okazało się połączenie szkła edge-to-edge z dowolnym pokrowcem. Osobiście używam przezroczystego etui 0,3 mm albo grubszego silikonowego w kolorze czarnym. W obu przypadkach szkło spowodowało, że nie czuć krawędzi etui przy przeciąganiu palca z lewej lub prawej strony ekranu. Rzadko korzystam z przycisku cofającego do poprzedniej strony, na ogół wykonuję gest przeciągnięcia palca z lewej do środka i za każdym razem, kiedy to robiłem, czułem nachodzące na ekran etui.
Dzięki szkle Puro mam wrażenie, że telefon jest “goły”, bo zupełnie nie czuć ani granicy etui, ani granicy szkła. Naprawdę dobry efekt.
Wróćmy zatem do pytania, czy warto płacić za takie szkło kilkukrotnie więcej niż za szkło podstawowe lub folię? Wg mnie zdecydowanie tak. Wcześniej byłem dość sceptycznie nastawiony, ale teraz wiem, że inna ochrona ekranu nie wchodzi w grę. Polecam każdemu.
Dziękujemy firmie b2btrade.eu za udostępnienie szkła Puro do testów.