Ming Chi Kuo twierdzi, że iPhone SE z 4 – calowym wyświetlaczem zostanie wyposażony w 12MPix aparat główny, a nie 8MPix jednostkę, na którą wskazywały wcześniejsze przecieki.
Poza tym analityk wierzy, że sprzęt będzie nazywał się iPhone SE i będzie podobny do modelu 6s, wliczając to w procesor A9 i możliwość korzystania z Apple Pay. Rozmiarowo będzie podobny do 5S, ale w konstrukcji zostanie zastosowane szkło 2,5D, które wprowadzono do budowy iPhone’a 6. Na pewno pojawi się również WiFi ac, Bluetooth 4.2, żywe zdjęcia i bateria o pojemności 1642mAh.
Podobno cena ma wynosić od 400 – 500$ (od 1580 – 1980 zł bez podatku/cła), podczas gdy roczny iPhone 6 kosztuje 549$ (2170 zł bez podatku/cła). Ponadto sprzęt będzie dostępny z 16 lub 64GB pamięci wewnętrznej.
Analityk wierzy, że wprowadzenie 4 – calowego modemu pozwoli na zwiększenie dostaw o 31%, a w tym roku na półki sklepowe powinno trafić 37 mln egzemplarzy modelu SE. Dla osób zainteresowanych zakupem modelu 5S mam niezwykle dobrą wiadomość, Apple zamierza obniżyć cenę o 50%, co również pozwoli na zwiększenie dostaw tego staruszka. Jednakże obniżona cena poprzednika może zaowocować mniejszą ilością dostaw nowego modelu, wtedy mogą oscylować wokół 12 milionów sztuk.
Według Kuo iPhone 7 pojawi się w dwóch wariantach, które tym razem będą się od siebie różnić nie tylko rozmiarem wyświetlacza i pojemnością baterii. Jeden z nich ma mieć aparat z dwoma obiektywami, choć nie wierzę w taki obrót sytuacji. Apple chce uprościć swoją ofertę, a nie zróżnicować ją takim specyficznym urządzeniem.