router

7 błędów przy ustawieniu routera z Wi-Fi

Wi-Fi to taka nowoczesna magia, która działa świetnie – dopóki nie postawisz routera w najgorszym możliwym miejscu, na przykład obok akwarium albo za ścianą z betonu zbrojonego jak bunkier.

I wtedy nagle twoje „światłowodowe 600 Mb/s” zamienia się w „nie ładuje się nic”. A problem leży tam, gdzie go postawiłeś – dosłownie.

Nie jesteś sam. Większość ludzi traktuje router jak irytującą dekorację, którą trzeba upchnąć gdzieś, gdzie nie psuje widoku. A potem zdziwienie, że Internet przerywa albo zupełnie znika w sypialni. No to teraz, zanim wezwiesz technika albo kupisz kolejny „wzmacniacz z Allegro”, przeczytaj, gdzie NIE ustawiać routera, żeby nie sabotować własnej sieci.

7 błędów przy ustawieniu routera z Wi-Fi poradniki, ciekawostki zasięg WiFi, ustawienie routera, słaby Internet, router WiFi, problemy z siecią, jakość internetu, jak poprawić WiFi, gdzie postawić router, domowe WiFi, błędy WiFi Wi-Fi to taka nowoczesna magia, która działa świetnie - dopóki nie postawisz routera w najgorszym możliwym miejscu, na przykład obok akwarium albo za ścianą z betonu zbrojonego jak bunkier. TP AX10 6

1. W rogu pokoju, bo tam go nie widać

To klasyk. Ustawiasz router w rogu, za doniczką, pod telewizorem, bo „niech sobie stoi”. Problem w tym, że fale radiowe nie mają lusterka, żeby skręcić. Lecą na oślep we wszystkie strony. A jak im dasz róg, to z jednej strony polecą w ścianę. Efekt? Pół mieszkania ma świetny zasięg, drugie pół żyje jak w erze dial-upu.

Najlepiej ustawić router gdzieś w środku mieszkania. Na otwartej przestrzeni. Wtedy ma równe szanse dotrzeć do każdego pokoju – i do tej smutnej łazienki, w której aktualnie scrollujesz TikToka.

2. W kuchni, między mikrofalą a ekspresem

Ktoś ci powiedział, że kuchnia to centrum domu? No pewnie, tylko nie centrum sieci bezprzewodowej. Mikrofalówka działa na tej samej częstotliwości co wiele routerów (2,4 GHz). Jak ją włączysz, to router może się obrazić i przestać nadawać. Inne sprzęty też potrafią przeszkadzać.

Więc jeśli masz ochotę na gotowanie i Internet jednocześnie, nie stawiaj routera przy garnkach. Sygnał będzie się gotował razem z obiadem.

3. Obok akwarium, wazonu albo innego zbiornika wody

Woda to nieprzyjaciel numer jeden dla WiFi. Akwarium nie tylko zajmuje miejsce i wymaga czyszczenia, ale też pochłania fale radiowe jak gąbka. Jeśli router stoi obok zbiornika z wodą, to gratulacje – połowa sygnału kończy swój żywot zanim wyjdzie poza taflę.

Więc albo przesuwasz akwarium, albo router. Wybierz, co kochasz bardziej – rybki czy Netflix bez buforowania.

4. Za ścianą z betonu, cegły albo kamienia

Jeśli twoje mieszkanie przypomina schron z lat 80., to pewnie masz te cudowne ściany z betonu zbrojonego. Tylko że one nie przepuszczają zbyt wiele – ani światła, ani sygnału WiFi. Router za taką ścianą działa równie dobrze jak rozmowa telefoniczna w windzie.

Jeśli nie masz jak przestawić routera, zainwestuj w system mesh albo wzmacniacz. Tak, to kosztuje. Ale nie więcej niż twoja cierpliwość.

5. W metalowej szafce albo tuż obok lodówki

Metal to naturalny wróg fal radiowych. Jak położysz router w szafce z metalu, to możesz równie dobrze go wyłączyć. Fale się odbijają, zakłócają, tłumią. Router obok lodówki? To samo. I nie, nie działa to „lepiej, bo z tyłu lodówki są kratki wentylacyjne”.

Router potrzebuje otwartej przestrzeni. I dystansu od rzeczy, które wyglądają jak elementy satelity. Czyli nie chowaj go w sejfie, ani za piekarnikiem.

6. Przy oknie, bo tam “jest miejsce”

To nie jest kot. Nie potrzebuje parapetu. Router przy oknie to jak otwarte konto bankowe na środku chodnika. Część sygnału wychodzi sobie przez szybę, żeby zasilić okoliczne gołębie. A może i sąsiadów.

Nie tylko marnujesz zasięg, ale też wystawiasz swoją sieć na niechciane spojrzenia. Umieść router tak, żeby pracował dla ciebie, a nie dla sąsiedniego bloku.

7. Za nisko albo za wysoko, jak na złość logice

Złe położenie to też kwestia wysokości. Na podłodze router nie działa, bo zasłaniają go meble. Pod sufitem? To z kolei dobry sposób, żeby mieć WiFi w żyrandolu, ale nie w laptopie. Optymalna wysokość to taka, gdzie sygnał nie napotyka przeszkód, czyli gdzieś w okolicy klatki piersiowej – mniej więcej jakbyś rozmawiał z routerem jak z człowiekiem.

W domach z piętrami dobrze działa ustawienie w połowie – na schodach, półpiętrze albo centralnie na górze. Ale nie w pawlaczu.

Jak widzicie router nie jest dekoracją, tylko urządzeniem. Działa dobrze, jeśli mu się na to pozwoli. Zanim kupisz dodatkowy sprzęt, rozważ po prostu zmianę jego położenia. Zdarza się, że to wystarczy, żeby zniknęły wszystkie problemy z siecią. I z frustracją.

Udostępnij
Facebook
Twitter
E-Mail
Dołącz do nas
Czytaj również
Polecamy
Scroll to Top