Apple nie potrafi się powstrzymać przed tworzeniem tajemniczych projektów z nazwami godnymi drużyny superbohaterów.
Tym razem chodzi o iPhone’a, który ma uczcić 20 lat od premiery pierwszego modelu. I jak przystało na produkt celebrujący okrągłą rocznicę, nie będzie to kolejny „trochę szybszy, trochę ładniejszy” telefon. To ma być coś zupełnie innego. Przynajmniej tak wynika z przecieków.
Według informacji przekazanych przez Marka Gurmana z Bloomberga, nadchodzący model nosi nazwę kodową „glasswing”. Tak, szklane skrzydło. Nie brzmi to jak nowy środek na kaszel, ale jak coś, co inżynierowie Apple mieli na myśli, patrząc na projekt, który w teorii powinien nie istnieć, bo jest zbyt trudny do zrealizowania.
Telefon ma być pozbawiony ramek. Żadnych. Tylko ekran. Obudowa – zewnętrznie w całości ze szkła. Czyli coś w stylu: „weź telefon i spróbuj nie zbić go przez pierwsze 20 minut użytkowania”. Krawędzie mają być delikatnie zaokrąglone, co nie tylko wpływa na wygląd, ale też wymaga zupełnie innego podejścia do montażu i konstrukcji wnętrza.
Apple wie, że nie zrobi tego w garażu. Dlatego planuje produkcję w Chinach, mimo ryzyka wynikającego z możliwych zmian polityki celnej USA, które mogą utrudnić import gotowych urządzeń. Ale Apple uznało, że jakość produkcji i precyzja w chińskich fabrykach są warte podjęcia tego ryzyka. A może po prostu nie mają wyjścia – kto inny ogarnie produkcję telefonu, który jest właściwie taflą szkła z chipem w środku?
Nie wiemy jeszcze, jakie konkretnie podzespoły trafią do środka, ale znając Apple, możemy założyć, że nowy procesor będzie szybszy niż poprzedni, aparat zrobi zdjęcia nawet w ciemności lodówki, a bateria – cóż – będzie istniała. Ale tu nie chodzi o cyferki. Chodzi o to, jak ten telefon będzie wyglądał. A jeśli wyciek się potwierdzi, to „glasswing” rzeczywiście może być najbardziej odjechanym iPhonem od czasu, gdy Apple pozbyło się przycisku „Home”.
Budowa urządzenia pozbawionego ramek i wykonanego w całości ze szkła to zadanie trudne zarówno dla inżynierów, jak i producentów. Wymaga nowego podejścia do technologii, materiałów i procesu składania. Nic dziwnego, że Apple zaczyna przygotowania z dużym wyprzedzeniem.
Na ten moment nie mamy więcej oficjalnych informacji. Cały projekt jest utrzymywany w ciszy, a Apple nie komentuje przecieków. Ale jeśli chcesz telefon, który wygląda jak kawałek szkła wyjęty z przyszłości, to masz na co czekać. O ile nie spadnie Ci z biurka.