Obecnie we wszystkich iPhone’ach mamy do czynienia z wyświetlaczami LCD, ale w przyszłym roku mają zostać zastąpione OLED-ami.
Zanim jednak to się stanie, Apple zacznie prowadzić negocjacje z Sharpem w kwestii produkcji i dostaw wymaganych wyświetlaczy.
Na ten moment wyświetlacz OLED jest obecny tylko w Apple Watch charakteryzuje się zdecydowanie lepszym kontrastem, ponieważ nie jest podświetlany tak, jak panele LCD.
Każdy z pikseli podświetla się sam, a jeżeli nie muszą, to wszystkie są wygaszone. Warto nadmienić, że ekrany tego typu są przyjaźniejsze dla baterii, bo po ustawieniu ciemniej tapety zapotrzebowanie na zasilanie maleje. Podobnie jest w przypadku inteligentnego zegarka, którego interfejs w głównej mierze bazuje właśnie na czarnym kolorze.
Wydaje mi się, że zastosowanie OLED-ów zbiegnie się w czasie z wprowadzeniem całkowicie ciemnego interfejsu w iOS 11. Poza tym ekrany są cieńsze od LCD, bo nie mają w ogóle podświetlenia, które jest obecnie w dotychczas stosowanych wyświetlaczach iPhone’ów. Właśnie dzięki nim iPhone zyskałby dużo więcej, być może nawet skończy się to na zakrzywionym ekranie z obu stron. Tak właśnie jest w wersjach Edge najwyższych modeli Samsunga.
Apple ma skorzystać z usług Sharpa pod warunkiem, że ten będzie w stanie spełnić ich wysokie wymagania. Niedawno producent wyświetlaczy zainwestował ponad 500 milionów $ na rozwój wyświetlaczy OLED. Jednak zyski z zainwestowanego kapitału zaczną się dopiero w 2018 roku, więc wydaje mi się, że nie tylko oni zajmą się produkcją i dostawą wyświetlaczy, ponieważ Apple lubi mieć wielu dostawców, co pozwala im na wynegocjowanie niższych cen.
iPhone 8 powinien diametralnie odbiegać od wzornictwa niedawno wydanych siódemek, zaczynając obudowy wykonanej ze szkła i przycisku początek wtopionego w szkło. Jednak wczoraj pojawiła się informacja, że konstrukcja zostanie wykonana ze szkła i stali nierdzewnej.