macbookairm3

Apple schrzaniło sprawę: Nowe MacBooki Air z M3 mają poważny problem, którego nie da się naprawić

Maxim Yuryeva właściciel kanału Max Tech, przeprowadził dogłębną analizę wydajności najnowszego MacBooka Air M3 z 15-calowym ekranem.

Odkrycia, które poczynił, rzucają cień na decyzje projektowe podjęte przez Apple przy tworzeniu tego modelu. Głównym punktem krytyki jest kontynuacja stosowania systemu chłodzenia bez użycia wentylatorów, pomimo znaczącego wzrostu mocy obliczeniowej.

W skrupulatnie przeprowadzonych testach, w szczególności przy użyciu benchmarku 3DMark Wild Life Extreme Stress, zanotowano alarmujące wyniki. Chip M3 osiągnął temperaturę krytyczną 114°C, a temperatura zewnętrzna obudowy wzrosła do poziomu, który można określić mianem niekomfortowego, osiągając 50°C.

Te ekstremalne warunki pracy nieuchronnie prowadzą do znacznych spadków wydajności urządzenia. Porównanie z 14-calowym modelem MacBooka Pro, także wyposażonym w chip M3, pokazuje, że MacBook Air pracuje o 33% wolniej. Takie różnice w wydajności mogą mieć długotrwałe konsekwencje, nie wyłączając ryzyka uszkodzenia sprzętu z powodu przegrzewania.

Problem ten wynika bezpośrednio z zastosowania systemu chłodzenia pozbawionego wentylatora, co w obliczu zwiększonej mocy obliczeniowej chipów serii M3 okazuje się rozwiązaniem niewystarczającym. Apple stoi teraz przed dylematem, jak radzić sobie z tą sytuacją. Jednym z możliwych kierunków, który może obrany, jest ograniczenie mocy obliczeniowej chipa M3 w nadchodzących aktualizacjach oprogramowania, co jednak rodzi pytanie o sens inwestowania w najnowsze modele MacBooka.

Maxim Yuryev zasugerował również potencjalne metody na własną rękę, takie jak wymiana podkładki termoprzewodzącej czy modyfikacja systemu chłodzenia. Jednakże, takie działania wiążą się z wysokim ryzykiem i mogą prowadzić do utraty gwarancji, a co za tym idzie, powinny być podejmowane z dużą ostrożnością.

Należy podkreślić, że chociaż innowacje technologiczne są kluczowe dla rozwoju branży, równie ważne jest zapewnienie, aby nie szły one na koszt podstawowych aspektów użytkowania, takich jak niezawodność i bezpieczeństwo pracy urządzenia. Przypadek MacBooka Air z chipem M3 stanowi przypomnienie o znaczeniu równowagi pomiędzy wydajnością a odpowiednim systemem chłodzenia, zwłaszcza w kontekście urządzeń mobilnych, które są często używane w różnych warunkach i przez długie okresy czasu.

W obliczu tych wyzwań, społeczność użytkowników i obserwatorów branży z niecierpliwością oczekuje na odpowiedź Apple. Czy firma zdecyduje się na przeprojektowanie systemu chłodzenia w przyszłych modelach? A może znajdzie innowacyjne rozwiązanie, które pozwoli uniknąć ograniczania wydajności? Odpowiedzi na te pytania będą miały kluczowe znaczenie dla przyszłości linii MacBooków Air oraz dla utrzymania zaufania konsumentów do marki Apple.

Źródło:
Udostępnij
Facebook
Twitter
E-Mail
Dołącz do nas
Czytaj również
Polecamy
Scroll to Top