Apple rozpoczęło właśnie testy Google WebP w Safari dla iOS 10 i macOS Sierra, co powinno poprawić czas i szybkość ładowania witryn internetowych.
Obecnie ciężko zauważyć różnicę w czasie wczytywania stron, ponieważ funkcja nie jest dostępna dla każdego i na pewno pojawi się w ostatecznych wersjach obydwu systemów operacyjnych. Implementacja Amerykanów nie zawiera animowanych plików, choć WebP je wspiera. Nowy format plików jest lżejszy od JPEG, więc nie tylko przyśpieszy wczytywanie, ale obniży też transfery.
Obecnie mogą z tego korzystać przeglądarki internetowe bazujące na Google Chrome, a są nimi Opera i Vivaldi. Podobno WebP ma być dostępne na YouTube, więc szybkość wczytywania strony podskoczy o 10%. Mozilla i Microsoft nie mają (na razie) zamiaru wprowadzać technologii Google, ale wykorzystanie jej przez Apple, może doprowadzić do zmiany ich stanowiska.
iOS 10 i macOS Sierra zadebiutują tej jesieni i dopiero wtedy będziemy mogli sprawdzić wszystkie nowości, przewidziane przez producenta.