Kobieta w Stanach Zjednoczonych przeżyła upadek dzięki wbudowanym funkcjom ratunkowym Apple Watch. Informuje o tym serwis iMore.
Według źródła, incydent przydarzył się Amerykance Baila Belle Christianson, mieszkance Teksasu. Kobieta będąc w pokoju hotelowym przypadkowo się potknęła, straciła równowagę i upadła. Podczas upadku uderzyła głową o stolik nocny, więc natychmiast straciła przytomność.
Na szczęście w tym momencie miała na sobie Apple Watch. Oprogramowanie zegarka jest skonfigurowane w taki sposób, aby „rozumiało”, kiedy właściciel upadł. Po wykryciu upadku zegarek „odczekuje” dokładnie 60 sekund – jeśli w tym czasie osoba nie wykona żadnych gestów, automatycznie wezwie pogotowie, podając geolokalizację właściciela.
Tak właśnie stało się z Baylą. Jej zegarek Apple Watch zarejestrował upadek, a minutę później wysłał sygnał do pogotowia ratunkowego 911. Lekarze szybko przybyli na miejsce zdarzenia i udzielili kobiecie pomocy.
Co ciekawe Baila powiedziała, że chociaż używa zegarka Apple od ponad roku, włączyła i skonfigurowała funkcję w dniu upadku!