Deweloperzy znowu mają robotę – Apple wypuściło poprawioną wersję iOS 26 beta 1. Oczywiście nie zrobili tego po cichu, ale też nie popełnili grzechu nadmiernej komunikatywności.
Nowa wersja pojawiła się bez listy zmian, więc można tylko zgadywać, że chodzi o poprawę kilku solidnych błędów, które musiały zaskoczyć nawet wewnętrzny zespół testowy.
Tylko dla wybranych
Jeśli masz iPhone’a 14 albo coś starszego – no cóż, możesz sobie popatrzeć z boku. Ta wersja trafiła tylko na modele iPhone 15 i iPhone 16. Apple jak zwykle uznało, że nie ma sensu zawracać sobie głowy urządzeniami, które jeszcze nie wyglądają jak kalkulator z przezroczystą obudową.
Beta dostępna jest jedynie dla osób z kontem deweloperskim. Instalacja? Prosto z aplikacji Ustawienia. Jeśli nie wiesz, gdzie to jest, nie jesteś targetem tej aktualizacji. Po prostu scrolluj dalej.
Co nowego, oprócz tego, że nie wiemy co nowego?
No właśnie. Apple milczy. Nie podali, co poprawili, ale możemy założyć, że przynajmniej system nie wyrzuca już użytkownika przy każdym wejściu w Wiadomości albo Aparat nie włącza się sam o trzeciej w nocy. Cokolwiek to było – oby już nie wróciło.
iOS 26 i jego odświeżony wygląd
System został wcześniej pokazany na konferencji WWDC. Jeśli widziałeś prezentację, to wiesz, że Apple chce, żeby twoje urządzenie wyglądało jakby było zrobione z płynnego szkła. Cały ten efekt nazwali „Liquid Glass” – dużo światła, przezroczystości i zaokrąglonych rogów. Ładne? Pewnie. Potrzebne? Dyskusyjne. Estetyka została zmieniona, ale pewnie zauważą to tylko ci, którzy z premedytacją patrzą na ekran przez 12 godzin dziennie.
Zmiany w aplikacjach
iOS 26 dostał aktualizacje w kilku miejscach:
- Wiadomości – teraz możesz robić więcej dziwnych rzeczy z tekstem.
- Telefon – ładniejsze, mniej chaosu, może łatwiej coś znaleźć.
- Safari – bezpieczeństwo i prywatność znowu na sztandarze, czyli najprawdopodobniej nowy pop-up z pytaniem o zgodę.
- Muzyka – bardziej „twoja”, czyli algorytm będzie jeszcze intensywniej próbował zgadnąć twój gust.
- Zdjęcia i Aparat – wszystko ma wyglądać lepiej, jakbyś był zawodowym fotografem, nawet jak robisz zdjęcia psu w ciemnej kuchni.
Co dalej?
Publiczna beta ma pojawić się w lipcu. Wtedy więcej ludzi będzie mogło zobaczyć, czy wszystko działa. A we wrześniu – bum, finalna wersja dla wszystkich. Tylko upewnij się, że twój iPhone w ogóle się kwalifikuje. I miej na uwadze, że Apple lubi najpierw wszystko testować na tych, którzy świadomie zgodzili się być królikiem doświadczalnym.
Jeśli masz konto deweloperskie i nowy model iPhone’a – możesz już instalować. Reszta musi czekać i liczyć, że Apple nie zapomni o wsparciu dla starszych modeli, które nadal kosztują tyle co używany motocykl.