Według informacji podanych przez TechCrunch, Apple rozesłało pilne powiadomienia do użytkowników w ponad stu krajach. Dlaczego i po co?
Nie chodziło o promocję nowego emoji. Powód był znacznie bardziej konkretny – możliwe użycie rządowego oprogramowania szpiegującego przeciwko konkretnym osobom.
No więc tak. Apple stwierdziło, że wykryto ukierunkowane ataki na użytkowników iPhone’ów z użyciem czegoś, co nazwali „wypożyczonym oprogramowaniem szpiegującym”. I nie, to nie jest jakaś apka do podsłuchiwania sąsiada przez ścianę. To poważne narzędzia wykorzystywane przez podmioty państwowe. Jeśli dostałeś taki komunikat, to według Apple możesz być celem nie dlatego, że kupujesz dużo na Amazonie, tylko przez to, kim jesteś albo czym się zajmujesz. Czyli gratulacje, jesteś tak interesujący, że ktoś chce wiedzieć, co piszesz do babci.
Na razie tylko dwie osoby publicznie przyznały, że dostały taką wiadomość: dziennikarz z Włoch, Ciro Pellegrino, i holenderska aktywistka Eva Vlaardingebroek. Reszta pewnie milczy albo aktualizuje telefon z prędkością światła. Apple, jak to Apple, nie powiedziało, kto jeszcze dostał powiadomienia, ani skąd dokładnie pochodzi zagrożenie. Ale nie chodzi tu o tani dramat. Chodzi o poważne naruszenia prywatności.
Jeśli zastanawiasz się, co dokładnie znaczy „wypożyczone oprogramowanie szpiegujące”, to mowa o narzędziach takich jak Pegasus. Może kojarzysz – było o nim głośno. To narzędzie, które pozwalało zdalnie zainfekować telefon i wyciągnąć z niego wszystko bez wiedzy właściciela. Apple nie powiedziało, że to właśnie Pegasus, ale kontekst nie zostawia wielu opcji.
I co teraz? Apple proponuje dwie rzeczy. Po pierwsze: zainstaluj najnowszą wersję iOS. Tak, to ta aktualizacja, której zwykle unikasz, bo boisz się, że zmieni Ci układ ikon. Po drugie: włącz tryb blokady – to taki turbo bezpieczny tryb działania systemu, który ogranicza różne funkcje smartfona, żeby trudniej było go zaatakować. Blokuje wiadomości, połączenia z nieznanych źródeł, pliki, załączniki i inne drzwi, którymi można by wejść do środka bez pytania.
Apple zaznacza, że nie rozdaje tych ostrzeżeń każdemu, kto zainstaluje dziwną aplikację. Wysyła je tylko wtedy, kiedy ma uzasadnione podejrzenia, że dany użytkownik rzeczywiście mógł być celem inwigilacji. I nie, nie chodzi tu o reklamy butów. Chodzi o prawdziwe działania szpiegowskie. Dlatego, jeśli dostałeś taką wiadomość – zrób, co trzeba. Zaktualizuj system. Włącz tryb blokady. I może, dla spokoju ducha, przestań klikać w losowe linki od nieznanych kontaktów.
W skrócie: Apple odkryło, że ktoś może chcieć dobrać się do danych użytkowników iPhone’ów. Jeśli Twój telefon dostał ostrzeżenie – nie panikuj, ale też nie lekceważ. System trzeba zaktualizować, a tryb blokady pomoże ograniczyć ryzyko. Nie każdy musi być na celowniku, ale jeśli jesteś – lepiej nie zostać złapanym bez zabezpieczeń.