Za oknem lato w pełni. Temperatura 20-30 stopni w cieniu, więc grzechem by było nie zrobić sobie wieczorem grilla, czy wyskoczyć gdzieś nad jezioro. Prawda?
Wszystko fajnie, pięknie gdyby nie jeden mały szczegół – bzyczący szczegół! Mowa oczywiście o komarach i innych owadach. Przynajmniej w moim regionie w tym roku jest ich naprawdę cała masa. Ale to nic. Dziś chcemy Wam polecić lampę, która sprawi, że będziecie mogli spokojnie wypoczywać, a nie odganiać te latające małe stworzenia.
Dzisiejszy produkt, który chcemy Wam polecić to owadobójcza lampa Baseus Mosquito Killing Lamp. Lampa doskonale sprawdzić się nie tylko na zewnątrz podczas imprezy czy wieczornego grilla, ale także w naszych domach czy ogrodowych altankach.
To niewielkie urządzenie posiada trzy poziomy pułapek. Wymienię je dla Was poniżej:
- światło: wykorzystywanie fal optycznych do zwabienia owadów.
- temperatura: wbudowane układy grzewcze imitują ciepło ciała przyciągając owady i siła ssania: mechanizm ssący – udoskonalony 7-łopatkowy wiatrak – duże obroty i siła pochłaniająca.
Jedynym minusem lapy jest brak wbudowanego akumulatora. Aby lampa działała prawidłowo musimy ją podłączyć do ładowarki z końcówką microUSB, lub po prostu do jakiegoś powerbanka. W sieci dostępnych jest cała masa filmików pokazujących, że lampa faktycznie działa i spełnia swoją rolę. Co jeszcze jest bardzo istotne, to lampa jest bezpieczna dla kobiet w ciąży, a także niemowląt czy osób starszych.
Ja używałem lampy przez dwa tygodnie czy to na działce czy nad jeziorem ponieważ w domu nie było to konieczne ze względu na siatki w oknach i powiem szerze, że lampa faktycznie spełniała swoją rolę. Łapała te latające małe istoty.
Na koniec jeszcze oczywiście jedno słowo o cenie. Cena jest chyba w moim odczuciu całkiem przyzwoita. Za lampę trzeba bowiem zapłacić 119 zł.
Więcej na temat tego jakby nie było bardzo przydatnego gadżetu, a także link do sklepu znajdziecie w tym miejscu. My gorąco polecamy.