Google stwierdziło, że jeszcze za mało miesza w codziennym życiu ludzi i postanowiło pójść dalej. Zapewne już domyślacie się o co chodzi.
Tym razem Gemini, ich chatbot oparty na sztucznej inteligencji, wyciąga ręce po nowe urządzenia – smartwatche, samochody i słuchawki bezprzewodowe. Sundar Pichai, szef Alphabet, oficjalnie potwierdził, że aktualizacje, które już teraz docierają do smartfonów z Androidem, będą w tym roku obejmować także tablety oraz inne sprzęty połączone z samochodami i zegarkami.
Całą operację rozlewania Gemini na coraz więcej ekranów i głośników Google zamierza omówić szerzej podczas konferencji Google I/O, zaplanowanej na 20–21 maja. Jeżeli ktoś jeszcze czekał na ostateczne pożegnanie z tradycyjnym Asystentem Google, to proszę bardzo – oto ono.
Na ten moment Gemini działa jako główny asystent w większości nowych telefonów z Androidem, ale tablety, inteligentne głośniki i wyświetlacze domowe wciąż korzystają ze starego systemu. Ten stan rzeczy zmieni się stopniowo. Google, jak zawsze, nie chce zalać świata wszystkim na raz, tylko będzie rozpychać się łokciami spokojnie, ale skutecznie.
Wersje beta aplikacji Google zdradziły nieco więcej, niż pewnie powinny. Fragmenty kodu ujawniają, że firma szykuje „noszonego asystenta” w Wear OS. W praktyce oznacza to, że zegarki dostaną aktualizację obecnej aplikacji Asystenta Google, aby dostosować ją pod Gemini. Na początku funkcje będą dość podstawowe, ale wraz z premierą Wear OS 6 pojawi się bardziej rozbudowana wersja, prawdopodobnie oferująca bardziej płynne i naturalne działanie w trakcie codziennych aktywności.
Samochody też dostaną swoją porcję sztucznej inteligencji. Google majstruje przy Android Auto, szykując wersję Gemini dostosowaną specjalnie do auta. Gdy wszystko pójdzie zgodnie z planem, kierowcy będą mogli wygodniej wydawać polecenia głosowe i zarządzać funkcjami systemu podczas jazdy. Na szczęście nie ogłoszono jeszcze wersji Gemini, która samodzielnie krytykuje styl jazdy użytkownika. Małe zwycięstwo.
Gemini szykuje się też do zamieszkania w słuchawkach bezprzewodowych. Szczegółów na ten temat na razie nie podano, ale plan jest taki, żeby umożliwić szybki dostęp do funkcji głosowych, informacji i powiadomień bez konieczności sięgania po telefon. Idealne rozwiązanie dla tych, którzy chcą rozmawiać z botem na spacerze, bez zbędnego afiszowania się smartfonem w ręku.
Sundar Pichai zaznaczył też, że Google mocno inwestuje w sztuczną inteligencję na potrzeby nowych branż, w tym robotyki. Brzmi poważnie, ale na razie skupmy się na fakcie, że kolejna generacja asystenta trafia tam, gdzie jeszcze niedawno wystarczał zwykły zegarek albo samochodowe radio.
Google planuje, by Gemini stał się wszechobecny – w tablecie, zegarku, aucie czy słuchawkach – tak, żeby użytkownik miał AI pod ręką zawsze, kiedy będzie tego potrzebował. Pełniejsze informacje o tych aktualizacjach i nowościach pojawią się podczas majowego Google I/O.