Podczas beta testów iOS 10 Apple dodało informację dla użytkowników, którzy uruchamiają 32-bitowe aplikacje. Według niej mogą one zmniejszyć wydajność urządzenia mobilnego, ale wygląda na to, że w ostatecznej wersji komunikat w ogóle nie występuje.
Jednak w wersji 10.1 powraca na nowo i mówi nam dokładnie to samo, co wcześniej. Apple od zeszłego roku wprowadziło wymóg pisania aplikacji/gier tylko i wyłącznie dla 64-bitowych układów scalonych. Poniżej możecie zobaczyć, jak wygląda komunikat, który powinien się pojawić podczas używania teoretycznie nieobsługiwanej aplikacji/gry. W telegraficznym skrócie oznacza to, że autor musi jak najszybciej zaktualizować swoją aplikację lub grę, aby nie powodowała niższej wydajności sprzętu mobilnego.
Podczas testów iOS 10 komunikat brzmiał nieco inaczej i mówił o braku kompatybilności z najnowszą wersją oprogramowania układowego, co mogło spowodować gorsze działanie testowanego przez wielu użytkowników systemu operacyjnego. Od 2013 roku Apple prosiło programistów o przejście na 64-bitowe aplikacje z powodu wydania iPhone’a 5S, ale 2 lata później stało się to obowiązkowe. Programy, w których pojawia się informacja, nie zostały od tego czasu zaktualizowane, co powinno być zrobione zdecydowanie wcześniej.
Od dziś Apple zaczyna wysyłać wiadomości do autorów, których aplikacje nie zostały zaktualizowane, a oni będą mieli 30 dni na ich aktualizację od momentu otrzymania wiadomości. Poza tym Amerykanie zamierzają usuwać niezaktualizowane aplikacje z App Store.