iOS 10 zadebiutował na rynku 5 miesięcy temu, a do tej pory używa go 79% użytkowników urządzeń mobilnych Apple.
Poprzednia wersja jest zainstalowana na 16% urządzeń, co może świadczyć o tym, że większość z nich korzysta z Jailbreak, ponieważ wersja dla 10.x.x jest obecnie w fazie testów. Do dziś tylko 5% urządzeń korzysta ze starszych wersji oprogramowania układowego.
W tym samym momencie iOS 9 był zainstalowany na 77%, więc 10 zdołała go prześcignąć o zaledwie 2%. Mam wrażenie, że większa rzesza użytkowników zdecyduje się na aktualizację do iOS 10.3, która pogłębi przyjęcie systemu operacyjnego. Wyżej wymieniona wersja jest obecnie w fazie testów i mogą z nie skorzystać programiści i osoby zapisane w programie publicznych beta testów. Wydaje mi się, zmiana systemu plików na APFS i dodanie aplikacji Find my Airpods może okazać się głównym czynnikiem stojącym za aktualizacją.
Nie mam wątpliwości, że przyjęcie iOS 10 jest wyższe od wydanego pół roku temu Androida Nougat, ponieważ najnowsza wersja systemu operacyjnego Google jest obecna na 1,2% urządzeń mobilnych. Zdecydowanie lepiej pod tym względem radzi sobie Lollipop, ponieważ jego przyjęcie wynosi obecnie 32,1%.
Nie dziwi mnie taki wynik, ponieważ Apple ma kontrolę nad sprzętem i oprogramowaniem, a to bez wątpienia korzyść w porównaniu do ekosystemu Google. Apple nawet wymaga aktualizacji do nowszych wersji oprogramowania układowego dla iPhone’a, iPada i iPoda. Wtedy najlepszą metodą aktualizacji jest zostawienie sprzętu pod ładowarką na noc.
