Apple najwyraźniej zorientowało się, że obecna Siri w iOS 18 nie zachwyca nikogo poza bardzo wyrozumiałymi użytkownikami.
I słusznie, bo na tle innych asystentów głosowych Siri przypominała raczej aplikację do losowego odczytywania słów, niż faktycznego pomocnika. Teraz jednak Apple planuje naprawdę duże zmiany. I nie, nie chodzi o zmianę koloru animacji czy dodanie nowych odpowiedzi typu “Nie jestem pewna, jak pomóc”.
Według doniesień Bloomberga, Siri miała być już lepsza w iOS 18, ale wszystko poszło trochę za szybko. Inżynierowie Apple nie zdążyli połączyć starych struktur Siri z nową platformą Apple Intelligence. Efekt? Siri pozostała na poziomie “ładnie wygląda, niewiele umie”. Żeby to naprawić, Apple zdecydowało się stworzyć kompletnie nową architekturę dla Siri w iOS 19.
W przeciwieństwie do poprzednich wersji, nowa Siri nie będzie opierała się na łatanych fragmentach kodu z 2011 roku. Ma powstać bardziej elastyczny system sztucznej inteligencji, który rozumie użytkownika, reaguje naturalnie i nie myli podstawowych poleceń.
Całym bałaganem, znaczy się, ambitnym projektem, kieruje Mike Rockwell – ten sam człowiek, który odpowiadał za Vision Pro. Jeśli ktoś potrafi zamienić science fiction w rzeczywistość (albo przynajmniej bardzo drogą rzeczywistość), to właśnie on. Apple wyraźnie liczy na to, że jego doświadczenie pomoże zbudować Siri, która wreszcie będzie użyteczna, a nie tylko estetyczna.
Plan jest prosty: pierwsze pokazanie nowej Siri ma nastąpić w czerwcu 2025 podczas konferencji WWDC. Ale na pełne wdrożenie trzeba będzie jeszcze poczekać do wiosny 2026, kiedy iOS 19.4 trafi do użytkowników. Może tym razem Siri przestanie traktować podstawowe pytania jak zagadki matematyczne dla przedszkolaków.
Dla użytkowników zmiana oznacza coś więcej niż nowe odpowiedzi i bardziej płynny głos. Nowa Siri ma lepiej rozumieć kontekst rozmów, obsługiwać bardziej skomplikowane polecenia i lepiej współpracować z aplikacjami – zarówno tymi systemowymi, jak i zewnętrznymi. Jeśli Apple rzeczywiście zrobi to dobrze, Siri może stać się czymś więcej niż tylko dodatkiem do iPhone’a, którego używa się głównie przez przypadek.
Podsumowując: Apple zamierza nie tylko odświeżyć Siri, ale w końcu nadać jej sens. Po latach przeciętności użytkownicy mogą dostać asystenta głosowego, który naprawdę coś potrafi. Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki, żeby nowa Siri nie skończyła jako kolejna funkcja, której nikt nie używa, bo szybciej jest samemu coś zrobić.