No wreszcie. Po latach udawania, że iPad to komputer, Apple podobno planuje faktycznie sprawić, że będzie się dało z niego korzystać bez wylewu.
Według Marka Gurmana z Bloomberga, iPadOS 19 ma dostać aktualizację, dzięki której użytkownicy przestaną czuć się jakby próbowali pracować na za dużym iPhonie z klawiaturą.
Na co dokładnie się zanosi? Gurman twierdzi, że aktualizacja skupi się na trzech sprawach: produktywności, wielozadaniowości i ogarnianiu okien aplikacji. Krótko mówiąc: tablet ma działać bardziej jak Mac. Zaskoczeni? Nie? Ja też nie.
Apple przez lata ładowało do iPadów najmocniejsze chipy, jakie miało pod ręką (M1, M2, M-whatever-next), a potem pozwalało ci otworzyć dwie aplikacje obok siebie i udawać, że jesteś zajęty. Tymczasem ludzie, którzy naprawdę chcieli pracować na tych urządzeniach, od dawna błagali o coś więcej niż dwa okienka i Stage Manager, który zachowuje się jakby zapomniał, czym jest logika.
Gurman nie podał konkretów, ale mówi o „poprawie produktywności”. Co to oznacza? Cokolwiek, co nie będzie przypominało prowadzenia Excela przez dziurkę od klucza. Może będzie lepsze zarządzanie plikami. Może więcej skrótów klawiaturowych, które nie wymagają trzech rąk. Może aplikacje będą działały tak, jak powinny, a nie jakby były na urlopie.
Kolejny punkt na liście to wielozadaniowość. I bardzo dobrze, bo obecnie otwieranie kilku aplikacji naraz na iPadzie to trochę jak próba zrobienia żonglerki w kajaku. Stage Manager miał być przełomem, ale wyszło jak zwykle – działa, ale trzeba mu pomóc, przeprosić i mieć nadzieję, że się nie obrazi. Jeśli iPadOS 19 naprawdę pozwoli lepiej zarządzać uruchomionymi aplikacjami, bez ciągłego przeciągania i zamykania przez przypadek – będzie to, cóż, po prostu coś, co powinno działać od dawna.
Zarządzanie oknami aplikacji to ostatnia rzecz, na którą Apple ma rzucić trochę swojego słynnego „teraz już działa prawie jak powinno”. Czy to będzie możliwość swobodnego rozmieszczania okien? Może zmiana ich rozmiaru bez granic? Może coś, co przypomina korzystanie z normalnego systemu operacyjnego, a nie zabawkowego pulpitu dla dorosłych dzieci?
Gurman nie zdradza szczegółów, więc równie dobrze może chodzić o przesuwanie okien o jeden piksel w prawo i nazywanie tego „nowym doświadczeniem użytkownika”. Ale miejmy nadzieję, że chodzi o coś więcej niż zmieniony sposób przeciągania okienka Safari.
Kiedy to wszystko?
Apple pokaże iPadOS 19 podczas WWDC 2025, czyli 9 czerwca. Wtedy dowiemy się, czy faktycznie będzie lepiej, czy znowu dostaniemy animację startową w nowym kolorze i nazwą funkcji, która robi dokładnie to samo, co poprzednia, tylko wolniej.
Oficjalne wydanie pojawi się jesienią, razem z iOS 19, macOS 16 i resztą tej rocznej aktualizacji oprogramowania, której opis brzmi „dużo zmian, ale tak naprawdę nic nie działa lepiej”.
iPadOS 19 może być dobrym momentem dla Apple, żeby pokazać, że iPad to coś więcej niż duży ekran z aplikacjami. Może. Ale to Apple. Więc spokojnie, nie unośmy się. Poczekajmy na keynote i zobaczymy, czy „bardziej jak Mac” znaczy „używalny” czy tylko „ma Dock i inne ikonki”.