Wszyscy robimy selfie – to już część naszej codzienności. Ale czasem, mimo wielu prób, zdjęcia wychodzą… no cóż, nie tak jak byśmy chcieli. Zebraliśmy dla Ciebie sprawdzone sposoby.
Zacznijmy od światła, bo to ono najbardziej wpływa na to, jak wyjdziemy na zdjęciu. Najlepsze jest naturalne światło, więc stań przy oknie – ale nie w pełnym słońcu, bo będziesz wyglądać jak po maratonie. Szukaj miękkiego światła, takiego jak w pochmurny dzień albo gdy promienie przechodzą przez firanki. A jeśli robisz zdjęcie wieczorem? Zamiast używać lampy błyskowej, która sprawi, że będziesz wyglądać jak deer in the headlights, spróbuj użyć lampy pierścieniowej albo zwykłej lampki biurowej – możesz się nią pobawić, ustawiając ją pod różnymi kątami.
Teraz coś, o czym mało kto mówi – kąt. Każdy z nas ma “lepszą stronę” twarzy, tylko trzeba ją znaleźć. Nie musisz od razu robić zdjęcia prosto w twarz jak do dowodu osobistego. Przekręć głowę lekko w bok, unieś telefon trochę wyżej – zobaczysz, że twarz od razu nabierze więcej charakteru. To jak z makijażem konturującym, tylko że zamiast pędzla używasz aparatu.
A co z tłem? To nie jest tak, że musisz mieć za sobą ścianę z neonów albo egzotyczną plażę. Czasem zwykła, czysta ściana zadziała lepiej niż przepełnione szczegółami otoczenie. Jeśli jednak chcesz coś ciekawszego, rozejrzyj się za miejscami z charakterem – może to być ściana z cegieł, żywe kwiaty, czy nawet ciekawe graffiti. Tylko uważaj, żeby za Twoją głową nie wyrastała przypadkiem palma albo słup.
Przejdźmy do filtrów. Wiem, wiem – kuszące jest użycie tego, który zamienia Cię w króliczka albo dodaje motylki nad głową. Ale szczerze? Lepiej postawić na delikatne poprawki.
Aplikacje jak Snapseed czy VSCO mają świetne narzędzia do subtelnej edycji. Możesz trochę rozjaśnić zdjęcie, wyrównać kolory, ale nie przesadzaj z retuszem – nikt nie uwierzy, że Twoja skóra naturalnie świeci jak świeżo wypolerowana porcelana.
Wyraz twarzy to osobna sztuka. Zapomnij o tym wymuszonym uśmiechu, który ćwiczyłeś przed lustrem. Najlepsze selfie powstają, gdy jesteś zrelaksowany i naturalny. Spróbuj się zaśmiać z jakiegoś żartu albo pomyśl o czymś przyjemnym – to naprawdę widać na zdjęciu. I nie bój się zrobić kilku ujęć pod rząd – czasem to właśnie to przypadkowe zdjęcie okazuje się najlepsze.
Jeśli chodzi o obróbkę zdjęć, traktuj ją jak przyprawy w gotowaniu – ma podkreślać smak, a nie go zagłuszać. Lightroom czy nawet podstawowe narzędzia w telefonie pozwalają na delikatne poprawki. Możesz trochę wyrównać kolorystykę, rozjaśnić cienie pod oczami, ale pamiętaj – celem jest wyglądać jak najlepsza wersja siebie, a nie jak ktoś zupełnie inny.
Na koniec najważniejsze – eksperymentuj! Każdy z nas jest inny i to, co działa u innych, niekoniecznie sprawdzi się u Ciebie. Baw się różnymi ustawieniami, próbuj nowych miejsc i kątów. Z czasem znajdziesz swój własny styl, który będzie tak charakterystyczny jak Twój podpis.
Pamiętaj, że dobre selfie to takie, na którym czujesz się sobą. Nie chodzi o to, żeby wyglądać jak gwiazda z okładki magazynu (chociaż jeśli tak wyjdzie, to też spoko!), ale żeby uchwycić moment, w którym czujesz się dobrze i pewnie. Bo ostatecznie najlepsze zdjęcia to te, które pokazują prawdziwego Ciebie.