W kolejnej generacji Apple Watch Series 9 i jego Apple Watch Ultra 2, użytkownicy mają prawo oczekiwać znaczących usprawnień. Ale pytanie brzmi: jakich konkretne zmian możemy oczekiwać?
W kontekście wydajności, Apple jest znane z systematycznego wprowadzania nowych układów do swoich smartwatchy z każdą nową generacją. W rzeczywistości, patrząc na poprzednie modele, taka jak Watch Series 7, Series 8 i Ultra, zauważamy, że różnice w wydajności wynikające z tych ‘nowych’ chipów są często subtelne. Faktycznie, pomimo różnic w nazwach – S7, S8 – ich wydajność jest bardzo podobna do chipu S6 z Apple Watch Series 6, który zadebiutował w 2020 roku. Teraz jednak możemy oczekiwać naprawdę istotnej poprawy, gdyż spodziewany jest debiut chipu S9.
Podstawą tego nowego chipu może być technologia A15 Bionic, którą Apple wykorzystało w iPhone’ach 13 i 14. Jeżeli to prawda, będzie to oznaczało znaczący postęp, ponieważ chip A15 dysponuje czterema energetycznie efektywnymi rdzeniami taktowanymi 2,01 GHz i dwoma wysokowydajnymi rdzeniami z częstotliwością 3,24 GHz. W przypadku iPhone’ów przyniosło to zauważalny, 30% wzrost wydajności – skok, który z pewnością zasługuje na uwagę w kontekście smartwatchy.
Jednak w praktycznym użyciu smartwatcha, wzrost wydajności może nie być aż tak oczywisty. Aplikacje dostępne na Apple Watch nie są na ogół tak wymagające jak te na smartfonie, a mały ekran zegarka oznacza, że na nim mniej się dzieje. Nawet te osoby, które korzystają z gier na swoim Apple Watch, zwykle nie zauważą różnicy, ponieważ gry dostępne na tę platformę nie są tak skomplikowane jak na smartfony. Wydajność nie jest zatem kluczowym czynnikiem dla użytkowników smartwatchy.
Ale wydajność nie jest jedynym aspektem, na który wpływa chip. A15 Bionic, który prawdopodobnie będzie rdzeniem S9, ma potencjał przynieść znaczne korzyści pod względem trwałości baterii. Jeżeli spojrzymy na iPhone 13, zauważymy, że nowy chip przyniósł zauważalne przedłużenie czasu pracy na baterii – o ponad dwie godziny w porównaniu do modelu 12. To jest coś, czego można by się spodziewać również w przypadku Apple Watch.
Trzeba jednak podkreślić, że poprawa wydajności baterii prawdopodobnie będzie zależała od pojemności samej baterii. Chociaż chip ma istotny wpływ na zużycie energii, bez powiększenia fizycznej baterii może być trudno o znaczącą poprawę. A to byłoby szczególnie ważne dla funkcji monitorowania snu, której Apple promuje, a która wymagałaby co najmniej 24-godzinnego czasu pracy na baterii.
Choć nie możemy być pewni, jakie konkretne zmiany przyniesie przyszłość dla Apple Watch, istnieje wiele potencjalnych obszarów do poprawy i rozbudowy. Bez względu na to, jakie konkretne zmiany zostaną wprowadzone, Apple będzie nadal koncentrować swoje wysiłki na utrzymaniu swojej pozycji jako lidera na rynku smartwatchy.