Tajueco, niewielka hiszpańska wioska w prowincji Soria, przez lata pozostawała niemal niezauważona na mapie aż do teraz.
Liczba mieszkańców, zaledwie 56 osób, nie wskazywała na miejsce, w którym mogłoby wydarzyć się coś znaczącego. A jednak, to właśnie tutaj rozwikłano jedną z najbardziej zagadkowych spraw kryminalnych ostatnich miesięcy. Wszystko dzięki pozornie zwykłym zdjęciom wykonanym przez samochód Google Maps.
Listopad 2023 roku stał się początkiem mrocznej historii. Zgłoszono zaginięcie Kubańczyka, który miał umówione spotkanie z kobietą – byłą żoną Manuela Isli Gallardo, mieszkańca okolicy. Policja szybko odkryła, że ofiara była w bliskich relacjach z tą kobietą, co mogło stać się przyczyną konfliktu. Śledztwo przyniosło kolejne dowody – wiadomości tekstowe wysyłane z telefonu zaginionego, które wzbudziły podejrzenia, gdyż nie brzmiały, jakby pochodziły od niego. Wkrótce podejrzenia skupiły się na byłym mężu kobiety oraz na niej samej.
Momentem przełomowym w tej sprawie okazały się zdjęcia z Google Maps. Samochód tej usługi, po 15 latach przerwy, przejechał przez Tajueco i uchwycił sceny, które z pozoru nie miały nic wspólnego z żadnym przestępstwem. Na jednym z kadrów widoczny jest mężczyzna w kurtce Deportivo Numancia, który ładuje do samochodu dużą, białą “paczkę”, czyli jak nie trudno się domyślić po prostu owinięte zwłoki.
Na innym ujęciu było widać kogoś pchającego taczkę z tym samym ładunkiem przez pustą ulicę.
Te obrazy, które na pierwszy rzut oka wydawały się jedynie codziennością małej wioski, okazały się kluczowe w śledztwie. Zatrzymano zarówno Gallardo, jak i jego byłą żonę. Policja, prowadząc dalsze dochodzenie, dotarła na cmentarz w pobliskiej miejscowości Andaluz, gdzie odkryto fragmenty ludzkich szczątków. Części ciała znajdowały się w zaawansowanym stadium rozkładu, co znacznie utrudniało identyfikację. Do tej pory nie odnaleziono wszystkich pozostałości, co sprawia, że śledztwo wciąż trwa.
Mieszkańcy Tajueco byli w szoku, kiedy dowiedzieli się, jak dużą rolę odegrały zdjęcia z Map Google w rozwiązaniu tej sprawy. Jeden z lokalnych mieszkańców wspomniał, że obrazy przedstawiające białą paczkę wydawały mu się całkowicie normalne:
„Myślałem, że to drewno albo coś podobnego. Nigdy bym nie przypuszczał, że to może mieć związek z przestępstwem”.
Historia z Tajueco pokazuje, że nawet najbardziej zaawansowane technologie mogą odegrać nietypową rolę w kryminalistyce. Mapy Google, które na co dzień służą do nawigacji i odkrywania nowych miejsc, niespodziewanie stały się narzędziem w rękach śledczych. Wioska, która przez dekady pozostawała na uboczu, stała się miejscem, o którym mówi cała Hiszpania. Opisywane przez nas miejsce możesz zobaczyć w Google Maps klikając w ten link.