Meizu M5s w końcu zadebiutował na rynku mobilnym, ale osobiście nie wróżę mu świetlanej przyszłości. Wszystko za sprawą 8-rdzeniowego układu scalonego MTK6753 o taktowaniu 1,3GHz i wyświetlacza o rozdzielczości 720p.
Zdaje sobie sprawę, że to budżetowy model, ale zastosowany układ scalony nie należy do wydajnych. Nawet 3GB RAM-u mogą zdać się na nic, choć może producent odpowiednio zoptymalizował system operacyjny i się mylę. Użytkownik na dane otrzyma 16 lub 32GB pamięci wewnętrznej z możliwością rozszerzenia o 128GB.
Zdjęcia wykonamy 13MPix aparatem głównym z PDAF i przysłoną f/2.2, a obiektyw jest wykonany z 5 elementów. Nad ekranem użytkownik będzie miał do dyspozycji 5MPix aparat do wideo rozmów i selfiaczów.
Długi czas pracy z dala od ładowarki powinna nam zapewnić pojemna bateria (3000 mAh), a jej naładowanie od 0 do 19% zajmuje 10 minut. M5s jest w całości wykonany z aluminium, a pod 5,2 – calowym wyświetlaczem umieszczono czytnik linii papilarnych mTouch. Nie zapomniano również o dual SIM i VoLTE.
M5s będzie dostępny w czarnym, srebrnym, złotym i złoto różowym wariancie kolorystycznym. Za podstawowy model przyjdzie nam zapłacić 115$, a za sprzęt z 32GB musimy wyłożyć na stół 145$.