Osobiście nie miałem przyjemności korzystać z Google Pixel, ale wygląda na to, że wyszukiwarkowy gigant szykuje jego następcę. Pierwsze Pixele są drogie, a ich następca powinien być od nich droższy, ale pojawi się również tańszy model.
Nowy model powinien być wydajniejszy od obecnego i mówi się również o dodaniu wodoodporności, ale najbardziej interesująca wzmianka dotyczy prototypów wykorzystujących różne układy scalone, co może doprowadzić do wydania budżetowego Pixela.
Ciężko nie zauważyć, że rynek mobilny w głównej mierze jest uzależniony od Qualcomm w kwestii układów scalonych, ale Google nie wyklucza zastosowania jednostek centralnych innych producentów. Podobno jednym z dostawców jest nawet Intel, ale obecnie nie znamy modelu układu, który być może pojawi się w kolejnej generacji Google Pixel. W odwodzie były nawet układy MediaTek, ale dość szybko się ich pozbyto z koła zainteresowań.
Google pracuje nawet nad własnym układem scalonym, ale nie wydaje mi się, że będzie napędzał najmocniejszego Pixela, jednak mógłby pojawić się w budżetowym modelu, a mocniejszy powinien otrzymać Snapdragona 835.
Mam nadzieję, że Pixel 2B rzeczywiście się pojawi, ale wraz z niską ceną w parze pójdzie niższa wydajność. Z drugiej strony wierzę, że Google jest w stanie świetnie zoptymalizować system operacyjny i mielibyśmy ciekawą propozycję dla użytkowników, chcących spróbować czystego Androida nie wydając przy tym góry pieniędzy.
Na razie to tylko niepotwierdzone doniesienia, a wszystko może się zmienić do momentu wydania obydwu Pixeli. Jednak początkowe doniesienia wyglądają całkiem interesująco i jestem ciekaw czy tańszy Pixel rzeczywiście się pojawi.
