W krajach Unii Europejskiej weszły dziś w życie nowe przepisy regulujące zachowanie gigantów IT. Informuje o tym serwis MacRumors.
Chodzi o projekt ustawy, która zatwierdza nowe zasady regulowania sektora cyfrowego, czyli tzw. Digital Markets Act. Samo Apple nie jest w nim wymienione, ale dość wyraźnie opisane są niektóre firmy, które mają sporą moc ograniczania wolności użytkowników technologii cyfrowych.
Zgodnie z nowymi przepisami, gigant IT będzie musiał otworzyć swoje usługi dla innych firm i deweloperów. Źródło pisze, że Apple prawdopodobnie otrzyma taką klasyfikację ze względu na swoją “zakorzenioną i silną pozycję” na rynku elektroniki użytkowej.
W jaki sposób zagraża to Apple i jego użytkownikom?
Komisja Europejska może zobowiązać firmę do uczynienia iOS bardziej otwartą platformą; na przykład do dopuszczenia sklepów z aplikacjami firm trzecich na iPhone’ach i iPadach, do połączenia Androida z iMessage i FaceTime, do umożliwienia użytkownikowi zastąpienia Siri lub Apple Pay innymi usługami itp. Należy zauważyć, że jednym z ostatnich dodatków do ustawy był wymóg kompatybilności pomiędzy różnymi usługami połączeń i wiadomości. Teoretycznie warunkowe WhatsApp może teraz wymagać, powiedzmy, zgody na integrację z iMessage.
Z dniem 2 maja 2023 r. zacznie obowiązywać regulacja dotycząca bezpośredniego dostępu do pamięci urządzenia mobilnego. Oznacza to, że nie później niż do 3 lipca 2023 roku firma będzie musiała złożyć raport o zgodności swojego oprogramowania z nowym prawem.
W rzeczywistości ta ustawa zmusi Apple do całkowitego przeprojektowania iOS i iPadOS – systemy zmienią się nie do poznania. Staną się one znacznie bardziej podobne do Androida: teoretycznie od Apple można wymagać zezwolenia na instalację aplikacji z pominięciem App Store, integracji komunikatorów z iMessage, otwarcia dostępu do NFC dla twórców oprogramowania firm trzecich i tak dalej.