Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie zakup taniego smartfona z Androidem, którego używałbym od czasu do czasu obok iPhone’a 7.
Do tej pory moim faworytem był Xiaomi Mi A1, ale prawdopodobna premiera Mi 6X sprawiła, że jestem skory poczekać do końca tego miesiąca.
Właśnie tego dnia (25 kwietnia) Xiaomi planuje pokazać światu swoje najnowsze produkty. Rok temu o tej samej porze pojawił się Mi 6, więc czysto teoretycznie można mówić o premierze Mi 7. Jednak ten model powinien pojawić się znacznie później na rynku. To może oznaczać, że gwiazdą konferencji będzie Mi 6X, który wygląda na dość interesujące urządzenie.
Dotychczasowe doniesienia mówiły o premierze Mi A2, który powinien być następcą świetnie przyjętego Mi A1. Nazwa Mi A2 pojawiła się w kodzie źródłowym Indyjskiej strony producenta, co powinno świadczyć o jego tegorocznej premierze.
Pierwotnie przecieki wskazywały na zastosowanie 64-bitowego układu scalonego Qualcomm Snapdragon 626, ale najświeższe informacje z Chin wskazują na zastosowanie w nim MediaTeka Helio P60. Pokazuje to, że sprzęt może pojawić się jako następca Mi 5X i będzie przeznaczony wyłącznie na rynek Azjatycki.
Zastosowanie układu Helio P60 niesie za sobą ryzyko braku międzynarodowej wersji MIUI i słabego wsparcia dla niestandardowych wersji Androida. Układ scalony Qualcomma jest znacznie bardziej otwarty, co pozwala na dostarczenie międzynarodowej wersji MIUI i niestandardowych wersji Androida takich jak LineageOS lub Resurrection Remix.
Mam tylko nadzieję, że Mi 6X otrzyma port USB C do ładowania i wymiany danych, a także szybkie ładowanie, które nie jest dostępne w obecnie sprzedawanym Mi A1.
