Apple od dawna bazuje na azjatyckich źródłach produkcji, ale niebawem ma się to zmienić. Produkty firmy będą bardziej amerykańskie!
Niedawno opublikowany komunikat prasowy z siedziby Apple w Kalifornii przynosi konkretne wieści: część komponentów do urządzeń tej marki będzie teraz produkowana w Stanach Zjednoczonych, a dokładniej w Peorii, w stanie Arizona. Obecnie trwa tam finalizacja prac nad nowym zakładem produkcyjnym, którego zarządzanie powierzono firmie Amkor, będącej partnerem Apple.
Szczegółowe informacje na temat rodzajów chipów, jakie będą tam produkowane, pozostają na razie nieznane. Spekuluje się, czy będą to zaawansowane układy typu M1, M2 lub M3, czy też chipy pomocnicze, takie jak U1 lub U2. Niezależnie od tego, jakie komponenty zostaną tam wytworzone, jest to krok milowy dla Apple, które dąży do większej amerykanizacji swoich produktów.
Projekt ten nie tylko umacnia lokalną gospodarkę, ale także oferuje zatrudnienie dla ponad 2000 osób w USA. Jest to zatem nie tylko strategiczne posunięcie w kierunku dywersyfikacji łańcucha dostaw, ale również gest w stronę amerykańskich wartości i rynku pracy.
W kontekście globalnych wyzwań gospodarczych, jak również napięć politycznych, decyzja Apple o przeniesieniu części produkcji na teren USA może być interpretowana jako odpowiedź na apel o większą niezależność gospodarczą kraju. Takie posunięcie umożliwia firmie nie tylko zmniejszenie zależności od zagranicznych dostawców, ale także podkreśla jej przywiązanie do amerykańskiej bazy ekonomicznej i technologicznej.
Oczekuje się, że nowy zakład produkcyjny w Peorii stanie się ważnym elementem w strukturze produkcyjnej Apple. Potencjalne korzyści płynące z tego przedsięwzięcia są rozległe. Od zwiększenia konkurencyjności produktów na rynku międzynarodowym, po wzmacnianie lokalnych społeczności i rynku pracy w USA. Ponadto, inwestycja ta może również przyczynić się do zwiększenia innowacyjności i doskonalenia technologii produkcyjnych, co w konsekwencji przekłada się na jakość oferowanych produktów.
Jak widzicie, decyzja Apple o przeniesieniu części produkcji do Stanów Zjednoczonych jest znaczącym krokiem w kierunku zwiększenia „amerykańskości” swoich produktów. To posunięcie, choć niewątpliwie wymaga znacznych inwestycji i zmian organizacyjnych, ma potencjał do przyniesienia długoterminowych korzyści zarówno dla firmy, jak i dla amerykańskiej gospodarki.