Samsung Galaxy A9 został oficjalnie zaprezentowany w Chinach, większość informacji na jego temat nie jest zaskoczeniem, ponieważ wcześniej pojawiły się w wielu przeciekach, poprzedzających jego oficjalną premierę rynkową.
A9 wchodzi w skład przyszłorocznej serii A, choć nie jest to flagowy produkt, a na taki wygląda. Wykorzystanie w konstrukcji szkła i metalu sprawia, że sprzęt nie ma się czego wstydzić w porównaniu z rodziną S6 tego samego producenta. Moją największą obawą jest bezpieczeństwo podczas jego użytkowania, biorąc pod uwagę 6 – calowy wyświetlacz S AMOLED o rozdzielczości Full HD. Podobno okalające go ramki są minimalne, a producent chwali się, że ich szerokość wynosi 2,74 mm.
Niedawno przemianowany Snapdragon 652 (wcześniej 620) to główna jednostka obliczeniowa wspomagana przez 3GB pamięci operacyjnej. Przyszły właściciel domyślnie otrzymuje 32GB pamięci wewnętrznej na swoje najważniejsze dane i w przeciwieństwie do tegorocznych flagowców możemy ją rozbudować.
Aparat główny to 13MPix matryca z jasną przesłoną (f/1.9) i optyczną stabilizacją obrazu. Na froncie jest podobnie, jednakże rozdzielczość to zaledwie 8MPix.
Galaxy A9 jest wyposażony w baterię o pojemności 4000mAh, która jest logicznym krokiem, w końcu zastosowano tutaj duży wyświetlacz z wysoką rozdzielczością. Nie zapomniano również o czytniku linii papilarnych w przycisku początek i wsparciu dla Samsung Pay.
Nie zapomniano również o szerokim pakiecie łączności, w tym przypadku postawiono na WiFi 802.11a/b/g/n (brak ac), Bluetooth 4.1, GPS z Beidou i NFC. Jedyną wpadką w przypadku modelu A9 jest przestarzały system operacyjny (Android 5.1.1).