tim cook

Tim Cook daje milion na fundusz inauguracji Trumpa

Tim Cook, szef Apple, właśnie wpłacił milion dolarów na fundusz inauguracyjny Donalda Trumpa. To jego prywatna decyzja, niezwiązana z firmą.

Portal Axios, który jako pierwszy podał tę informację, wywołał tym sporą dyskusję o powodach tej wpłaty i o tym, co może ona oznaczać.

Cook zdecydował się na ten krok jako osoba prywatna, a nie w imieniu Apple. Według osób znających sprawę, chodzi mu o budowanie mostów między różnymi środowiskami politycznymi. Widać to było już wcześniej – po zwycięstwie Trumpa w wyborach Cook pogratulował mu na platformie X i pojechał na spotkanie do jego posiadłości Mar-a-Lago.

Tim Cook daje milion na fundusz inauguracji Trumpa ciekawostki Tim Cook, relacje Apple z rządem, regulacje antymonopolowe, polityka, fundusz inauguracyjny, Donald Trump, darowizna, big tech, Apple, App Store Tim Cook, szef Apple, właśnie wpłacił milion dolarów na fundusz inauguracyjny Donalda Trumpa. To jego prywatna decyzja, niezwiązana z firmą. logo apple

Apple i administracja Trumpa mają za sobą burzliwą historię. Jako firma działająca na całym świecie, Apple często musi radzić sobie z różnymi przepisami i ograniczeniami handlowymi. Teraz, gdy Departament Sprawiedliwości USA oskarża Apple o monopolistyczne praktyki w App Store, dobre kontakty z rządem mogą okazać się bezcenne.

Cook nie jest sam w tym obozie darczyńców. Do funduszu Trumpa wpłacili też przedstawiciele innych gigantów biznesu, takich jak Amazon, Meta (dawniej Facebook), Uber, Toyota, Ford, Goldman Sachs czy Bank of America. Wszystkim zależy na dobrych relacjach z rządem, szczególnie gdy w grę wchodzą ważne decyzje gospodarcze.

Ta wpłata wywołała spore kontrowersje. Jedni widzą w niej sprytny ruch biznesowy, inni zastanawiają się, jak pogodzić ją z wartościami Apple. Firma od lat mocno wspiera różnorodność, prawa człowieka i dba o środowisko. Sam Cook otwarcie popiera prawa osób LGBTQ+ i walkę o prywatność w internecie.

Chociaż to prywatna decyzja Cooka, może ona wpłynąć na to, jak ludzie postrzegają zarówno jego, jak i Apple. Bo choć firma oficjalnie nie ma z tym nic wspólnego, jej szef jest jej twarzą i symbolem.

Ta wpłata pokazuje, jak skomplikowane są relacje między biznesem a polityką. Gdy rząd coraz mocniej przygląda się działaniom firm technologicznych, a dialog z administracją jest kluczowy, takie gesty nabierają szczególnego znaczenia. Często utrzymywanie otwartej komunikacji staje się po prostu koniecznością w obliczu globalnych wyzwań.

Źródło:
9to5mac.com
Udostępnij
Facebook
Twitter
E-Mail
Dołącz do nas
Czytaj również
Polecamy
Scroll to Top