Nowy iPhone przeszedł wreszcie na złącze USB-C. Dla wielu to może być tylko kolejna zmiana w specyfikacji, ale w praktyce naprawdę sporo ułatwia. Wyjaśnimy co to oznacza w codziennym użytkowaniu.
Koniec z szukaniem “tego właściwego” kabla. Od iPhone 15 użytkownicy korzystający z telefonu firmy Apple mogą nareszcie używać jednego kabla do wszystkiego. iPad? Ten sam kabel. MacBook? Dokładnie ten sam. Koniec z przerzucaniem się między różnymi ładowarkami i plątaniną przewodów w torbie. Jeśli masz już sprzęt z USB-C, po prostu podłączasz iPhone’a i działa.
Co ciekawe, w droższych wersjach iPhone 16 Pro i iPhone 16 Pro Max dostajemy ekstra bonus – transfer danych jest znacznie szybszy. Mówimy tu o prędkości 10 gigabitów na sekundę, co robi różnicę przy kopiowaniu większych plików.
Szybkie ładowanie bez kombinowania
W pudełku znajdziesz kabel USB-C, ale warto zainwestować w lepszą ładowarkę. Z 30-watową naładujesz telefon do połowy w około 30 minut. Sami takiej używamy – wpadasz na chwilę do biura, podłączasz telefon i wracasz z solidnym zapasem baterii.
Jest też fajny bajer – możesz wykorzystać iPhone’a jako powerbank. Wystarczy kabel USB-C i możesz ratować rozładowany telefon znajomego albo swoje słuchawki. Szczególnie przydatne w podróży, gdy nie ma gdzie podładować sprzętu.
Nowe możliwości podłączania gadżetów
Z USB-C możesz teraz więcej. Podłączysz telefon prosto do monitora – super sprawa przy pokazywaniu zdjęć rodzinie albo prezentacji w pracy. Można też podpiąć klawiaturę, co zmienia iPhone’a w mini-komputer do pisania.
Dla fotografów to prawdziwe wybawienie – zgrywanie zdjęć prosto z aparatu czy kamery bez żadnych dodatkowych aplikacji. Po prostu wpinasz kabel i gotowe. Tak samo działa to z dyskami zewnętrznymi czy czytnikami kart pamięci – wszystko widać od razu w aplikacji Pliki.
Jakie kable wybierać?
Uwaga – nie wszystkie kable USB-C są takie same. Do zwykłego ładowania wystarczy podstawowy, ale do szybkiego przesyłania danych potrzebujesz kabla ze standardem USB 3. Warto dołożyć do porządnego kabla.
Jeden standard dla wszystkich
To naprawdę upraszcza życie. Wszystkie nowe sprzęty Apple’a – od iPadów po MacBooki – korzystają teraz z tego samego złącza. Koniec z nerwowym szukaniem “tego właściwego” kabla w torbie czy zastanawianiem się, która ładowarka jest do czego.
W praktyce zmiana na USB-C to głównie wygoda użytkowania. Mniej kabli do noszenia, więcej możliwości podłączania różnych urządzeń i szybsze ładowanie. Z odpowiednimi akcesoriami iPhone staje się naprawdę uniwersalnym narzędziem.