W sieci pojawiło się nowe oszustwo, przed którym ostrzega CSIRT KNF, czyli zespół ekspertów od bezpieczeństwa w sieci przy Komisji Nadzoru Finansowego.
To naprawdę sprytny sposób na wyłudzenie pieniędzy, więc warto wiedzieć, jak działa, żeby się nie dać nabrać.
O co chodzi? Oszuści wymyślili, że będą używać wizerunków znanych osób, żeby ludzie im zaufali. Robią to tak: tworzą fałszywe filmy albo nagrania głosowe, w których występują celebryci, sportowcy czy politycy. W tych materiałach te znane twarze zachęcają do włożenia pieniędzy w jakieś super okazje inwestycyjne. Problem w tym, że te osoby tak naprawdę nic o tym nie wiedzą! Ich twarze i głosy są podrobione przez komputer, dzięki sztucznej inteligencji.
Te fałszywe reklamy głównie krążą po mediach społecznościowych, na przykład na Facebooku. Oszuści liczą na to, że jak zobaczymy znaną twarz mówiącą o świetnej okazji na zarobek, to od razu się skusimy. No bo kto by nie chciał szybko zarobić, prawda? Zwłaszcza, gdy poleca to ktoś sławny i zaufany.
Co się dzieje dalej? Jeśli ktoś kliknie w taki post, trafia na specjalnie przygotowaną stronę. Ta strona wygląda jak prawdziwy serwis inwestycyjny czy finansowy. Jest tam zwykle formularz, gdzie trzeba wpisać swoje dane – imię, nazwisko, telefon, mail. Niby po to, żeby rozpocząć inwestowanie.
I tu zaczyna się najgorsze. Po wypełnieniu formularza, do takiej osoby dzwoni ktoś, kto udaje doradcę finansowego. Ten “doradca” zaczyna namawiać do wpłacenia pieniędzy. Opowiada, jakie to świetne zyski można osiągnąć i jak szybko się wzbogacić. Oczywiście, to wszystko kłamstwa.
Jeśli ktoś da się przekonać i przeleje pieniądze, to niestety, może się z nimi pożegnać. Trafiają prosto do kieszeni oszustów i nie ma szans na ich odzyskanie. Co gorsza, przestępcy mają też dane osobowe swojej ofiary i mogą je wykorzystać do kolejnych oszustw albo sprzedać innym oszustom.
Uwaga na nowy wariant oszustwa!
Cyberprzestępcy przy użyciu narzędzi sztucznej inteligencji tworzą nagrania, w których wykorzystują pozyskaną próbkę głosu.
Oszuści podszywają się pod osoby znane medialnie i próbują namówić do fałszywych inwestycji.
1/2 pic.twitter.com/C3EGIZcEoI
— CSIRT KNF (@CSIRT_KNF) July 11, 2024
CSIRT KNF podkreśla, że takie oszustwa są coraz trudniejsze do rozpoznania. Dlaczego? Bo te fałszywe filmy i nagrania są naprawdę dobrze zrobione. Sztuczna inteligencja potrafi teraz tworzyć materiały, które wyglądają jak prawdziwe. Zwykły człowiek może mieć problem, żeby odróżnić, co jest prawdą, a co fałszem.
Dlatego eksperci od bezpieczeństwa w sieci proszą wszystkich o dużą ostrożność. Co możemy zrobić? Przede wszystkim, nie ufać ślepo wszystkiemu, co widzimy w internecie. Nawet jeśli widzimy znaną twarz mówiącą o jakiejś inwestycji, warto to dokładnie sprawdzić. Nie podejmujmy szybkich decyzji o wpłacaniu pieniędzy, zwłaszcza pod presją czasu czy emocji. Jeśli myślimy o jakiejś inwestycji, najlepiej porozmawiać o tym z prawdziwym doradcą finansowym, któremu ufamy.
Pamiętajmy też, że uczciwe firmy inwestycyjne nigdy nie będą nas naciskać, żebyśmy szybko wpłacali pieniądze. Nie będą też prosić o podawanie ważnych danych przez niebezpieczne kanały, jak na przykład zwykły mail czy SMS. Jeśli ktoś obiecuje, że szybko zarobimy ogromne pieniądze, to powinno nam się zapalić czerwone światełko – to prawie na pewno oszustwo.
CSIRT KNF zachęca też, żeby zgłaszać takie podejrzane reklamy czy oferty inwestycyjne do odpowiednich instytucji. Może to być policja albo sam CSIRT KNF. Im więcej osób będzie czujnych i będzie informować o takich oszustwach, tym łatwiej będzie z nimi walczyć.