Oto coś, co zajęło im tylko półtorej dekady. WhatsApp, komunikator używany przez miliardy ludzi do wysyłania „hej” i losowych memów o 2:37 w nocy, w końcu pojawił się na iPadzie.
Ale spokojnie – to dopiero testy. Tak, właśnie teraz trwa faza beta, a dostęp do niej dostały wyłącznie osoby, które zdążyły kliknąć szybciej niż Ty w ten link.
Testowana wersja aplikacji nosi oznaczenie 2.25.15.74 i została udostępniona w ramach systemu TestFlight.
To takie specjalne miejsce, gdzie firmy wrzucają niedokończone wersje aplikacji, a użytkownicy pomagają sprawdzić, czy wszystko się nie rozsypie po pierwszym kliknięciu. Miejsca w programie testowym zniknęły błyskawicznie – aktualnie nie można już dołączyć. Czyli tak, przegapiłeś.
Do tej pory użytkownicy iPada musieli kombinować. Przeglądarkowa wersja WhatsAppa działała, ale nie była zbyt wygodna. Całość przypominała raczej prowizoryczną protezę niż prawdziwą aplikację. Teraz jednak firma poszła po rozum do głowy i uruchomiła testy wersji natywnej, działającej bez potrzeby parowania z telefonem. A wszystko dzięki funkcji korzystania z jednego konta na wielu urządzeniach – wprowadzili ją wcześniej, ale dopiero teraz przynosi realne zmiany dla użytkowników tabletów.
Aplikacja na iPada wygląda tak, jak powinna wyglądać aplikacja na duży ekran. Po lewej stronie lista rozmów, po prawej zawartość czatu. Brzmi znajomo, prawda? Nie jest to żadna nowa filozofia, ale przynajmniej nie trzeba sięgać po lupę, żeby przeczytać wiadomość. Na ten moment dostępne są najważniejsze funkcje: czaty, wiadomości głosowe, połączenia wideo, a także przesyłanie zdjęć i dokumentów. Oczywiście wszystko działa z szyfrowaniem end-to-end – czyli nikt nie widzi Twoich rozmów, nawet WhatsApp. Idealnie, jeśli nie chcesz, żeby ktoś wiedział, ile razy w tygodniu piszesz do tej samej osoby „co tam?”.
Aby korzystać z tej wersji, trzeba wcześniej mieć aktywne konto na telefonie. Potem wystarczy dodać iPada jako urządzenie dodatkowe. Nie trzeba już mieć przy sobie smartfona przez cały czas – aplikacja działa niezależnie, o ile wcześniej została poprawnie połączona. Tyle wygrać.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy WhatsApp wypuści wersję publiczną aplikacji na iPada. Firma nie podała żadnej konkretnej daty, więc możemy tylko czekać i udawać, że beta nie była potrzebna przez ostatnie 15 lat. Skoro jednak testy już ruszyły, można zakładać, że zakończenie tego procesu nie zajmie kolejnych dziesięciu lat.
Dla osób korzystających z iPada na co dzień to ważna wiadomość. Komunikacja stanie się prostsza, a potrzeba ciągłego sięgania po telefon – mniejsza. I tak, teraz można już z czystym sumieniem powiedzieć: WhatsApp *jest* na iPadzie. Prawie.