Przed wydaniem linii iPhone’a 2021 firma Apple faktycznie rozważała nazwanie tegorocznych smartfonów iPhone 12s. Tak jednak się nie stało. Dlaczego?
Za prowadzeniem iPhone’a z oznaczeniem „S” powodów było kilka: po pierwsze liczba „13” w krajach zachodnich jest uważana za pechową, a po drugie, w nowym modelu nie było zbyt wielu zmian, więc oznaczenie 12s byłyby bardziej odpowiednie.
Ostatecznie firma zdecydowała się nie używać oznaczenia S. Co ciekawe oznaczenia S nie zobaczymy już w żadnym z kolejnych iPhone’ów. Apple postanowiło całkowicie zrezygnować z modeli „pośrednich” – podaje MyDrivers w odniesieniu do anonimowych źródeł.
Według źródła litera S w nazwie modelu szkodzi promocji nowości – kupujący uważają, że smartfon ma stosunkowo niewiele zmian i nie kupują go, woląc poczekać na zmianę numeracji modelu.
Pierwszy raz firma Apple użyła litery S w swoim telefonie iPhone 3G. Następnie Phil Schiller tłumaczył ze sceny, że S to „szybkość”, sugerując, że smartfon nie zmienił się z wyglądu, ale został ulepszony sprzętowo. Od tego czasu do sprzedaży trafiły następujące modele „S”: iPhone 4s, 5s, 6s i Xs, które zachowały wygląd swojego poprzednika (4, 5, 6 i X), ale jednocześnie otrzymały mocniejszy i bardziej zaawansowane wnętrze.
Jednak po premierze iPhone 11 firma przeprowadziła badania i stwierdziła, że „przyrostki” negatywnie wpływają na popyt konsumencki. Swoją drogą, ten sam problem dotyczy iPhone’a 12 mini – wiele osób, które widzi słowo mini uważa, że to prostszy model i nie zwraca na niego uwagi.
A co Wy o tym myślicie? Czy to dobre posunięcie?