Po ?bendgate? nie ma już słychu, Apple w końcu użyło wytrzymalszego stopu aluminium, aby wyeliminować ten problem, choć pojawił się kolejny.
Niektórzy użytkownicy są ofiarami nagrzewania się iPhone‘a 6s/6s Plus, co nie pozwala na używanie diody doświetlającej podczas wykonywania zdjęć. W aplikacji aparatu pojawia się stosowny komunikat, choć nadal można z niego korzystać, ale należy zapomnieć o korzystaniu z diody doświetlającej.
Powodem jest nie kto inny, jak 64 – bitowy układ scalony Apple A9, który nie tylko jest wydajniejszy od zeszłorocznego, ale również szybciej się nagrzewa. Wyniki temperatury obydwu modeli zostały podane w stopniach Farenhaita, dla 6s temperatura wyniósł 90 stopni, a dla 6s Plus 102.
Obecnie ciężko stwierdzić, co powoduje nadmierne nagrzewanie się układu scalonego, więc nie wiemy, jak Apple na to zareaguje i jak to naprawi. Jednakże to problem jednostkowy, a nie większościowy. Nie każdy na niego wpada, choć użytkownicy skarżą się na to do piątku.
Bez wątpienia Apple będzie śledzić sprawę na bieżąco i z czasem powinno pojawić się ich zdanie na ten temat. W międzyczasie nie ma się czym przejmować, o ile problem u was nie występuje.