Po dwóch tygodniach oczekiwania dotarła do mnie opaska MI Band, której producentem jest chińska firma Xiaomi. Rynek opasek fitness i smart watch?y jest jednym z najszybciej rozwijających się, każdy duży producent ma w ofercie przynajmniej jedno urządzenie, które zamierza monitorować nasz sen i aktywność fizyczną. Co zatem wyróżnia MI Band na tle konkurencji?
Z pewnością cena ? 65 zł tyle łącznie z kosztem dostawy przyszło mi zapłacić za mój egzemplarz. Na opaski fitbit, jawbone, nike fuel wydamy od 200 do 500 zł. Zatem nie mało.
Mi Band zapakowana jest w małe kwadratowe pudełeczko, które ani nie urzeka, ani nie powoduje, że chcemy je wrzucić w najczarniejszy kąt.
W środku znajdziemy silikonową opaskę, instrukcję obsługi, kabel do ładowania oraz czujnik, który odpowiedzialny jest za pomiary. Instrukcja obsługi będzie przydatna jedynie na osób, które komunikują się w języku chińskim. Opaska wykonana jest, zgodnie z zapewnieniami producenta, z hipoalergicznego silikonu, stosunkowo grubego i sprawiającego wrażenie wytrzymałego.
Opaski dostępne są w kilku kolorach. Czarnym, niebieskim, żółtym, oliwkowym, pomarańczowym oraz blado różowym. Kolory wskazane są na stronie producenta, nie mniej jednak spotkałam się już z opiniami osób, które pisały, że w rzeczywistości pomarańczowemu w jest bliżej do różowego, a różowemu do czerwonego.
Do mnie opaska dotarła w kolorze czarnym. Wyposażona jest w miejsce na czujnik, a silikonowy pasek wypełniają dziurki pozwalające na regulację szerokości opaski stosowanie do rozmiaru nadgarstka. Regulacja pozwala na dopasowanie opaski zarówno na kobiecą jak i męską dłoń. MI Band jest lekka, świetnie wykonana, wygodna na ręku, wraz z czarną opaską dobrze komponuje się do eleganckiej koszuli.
Czujnik, który umieszczamy w silikonowej opasce, waży 5g. Wykonany jest z aluminium, metalu i poliwęglanu. Wnętrze czujnika stanowi 8mm bateria, o pojemności 41 mAh, która powinna pozwolić na korzystanie z MI Band przez 30 dni bez konieczności ładowania, moduł Bluetooth w standardzie 4.0 oraz akcelerometr. Na czujniku umieszczone są trzy diody, które w zależności od naszego wyboru świecą się w 4 kolorach ? niebieskim, pomarańczowym, zielonym oraz czerwonym.
Przed użyciem zaleca się pełne naładowanie MI Band, za pomocą dołączonego w tym celu kabla. Ładowanie może odbywać się za pośrednictwem portu usb komputera bądź poprzez podłączenie do gniazdka, jeśli dysponujemy wtyczką z innego urządzenia mobilnego. Moja opaska przyszła naładowana w 60 procentach, co sygnalizowały dwie zielony diody. Trzy diody w tym kolorze wskazują, że urządzenie jest w pełni naładowane. Rozładowanie baterii zasygnalizują 3 diody w kolorze czerwonym. Kabel do ładowania jest dość nietypowy jak chodzi o tę jego część, do której wsuwamy czujnik, zatem ewentualna utrata będzie wiązała się z koniecznością zamówienia nowego. MI Band nie straszny ani mróz (do -20 stopni) ani upał (maks. 70 stopni). Opaska jest odporna na kurz i wodę (norma IP 67).
Opaska komunikuje się poprzez Bluetooth z urządzeniami mobilnym działającymi na Androidzie w wersji 4.4 i wyższej oraz na iOS od wersji 7. W pierwszej kolejności konieczne jest utworzenie konta MI za pośrednictwem aplikacji MI Fit (dostępnej w Google Play i AppStore). Rejestracji można dokonać telefonicznie i za pośrednictwem poczty email. Jeżeli nie chcecie dzwonić do Chin do polecam skorzystać z drogi mailowej. Podajmy email i hasło o po chwili otrzymujemy wiadomość z koniecznością potwierdzenia aktywacji konta. Po wykonaniu tych czynności i uruchomieniu aplikacji na telefonie, krok po kroku przeprowadzani jesteśmy przez proces parowania, który to na iPhone 6 Plus, był całkowicie bezproblemowy. Po chwili moja opaska wraz z informacją o wersji oprogramowania była widoczna na ekranie iPhone?a. Niestety aplikacja Mi FIT na Androida nie jest w pełni po angielsku, od czasu do czasu pojawiają się chińskie znaki co może nieco utrudnić proces parowania urządzenia.
Po udanym parowaniu otrzymałam informację o konieczności zaktualizowania wersji oprogramowania. Trwało to chwilę MI Band wyłączyła się i ponownie uruchomiła, maksymalnie około 30 sekund. Pierwsza konfiguracja obejmuje ustawienie naszego profilu poprzez podanie płci wagi, wzrostu oraz wieku. Następnie wskazujemy, na której ręce będziemy nosić opaskę. Możemy również wybrać kolor diod, przy użyciu których opaska będzie się z nami komunikować. W dalszej kolejności możemy określić liczbę kroków stanowiąca nasz dzienny cel do osiągnięcia.
Aplikacja MI Fit na iOS nie prezentuje się ani źle, ani rewelacyjnie, ot po prostu kilka stonowanych kolorów, kilka opcji, diagramy kołowe pokazujące naszą aktywność w ciągu dnia i informujące o długości i fazach snu oraz dostęp do danych historycznych. Na szczęście jest w całości po angielsku. Dodatkowo współpracuje z applowską aplikacją Zdrowie, MI Fit widoczna jest jako jedno ze źródeł dla tej aplikacji. Ogromną wadą MI Fit jest obsługa jedynie chińskich mediów społecznościowych, stąd też na dzielenie się swoimi wynikami na Facebooku czy Twitterze, nie ma co liczyć. Odpada zatem motywujący dla wielu osób czynnik rywalizacji.
MI Band mierzy ilość kroków, dystans który pokonujemy podczas biegu i spalone podczas tych aktywności kalorie. O stopniu realizacji celu wyznaczonego na dany dzień informuję nas aplikacja MI Fit, z chwilą jej uruchomienia następuje synchronizacją z opaską i przekazanie danych. Nieco mniej szczegółową informację otrzymamy kiedy wykonamy taki gest jakbyśmy sprawdzali na MI Band godzinę, wówczas w zależności od poczynionych w ciągu dnia postępów pojawią się na chwilę jedna, dwie bądź trzy diody. Innymi słowy zobaczymy czy wykonaliśmy już 1/3, czy 2/3 zakładanego planu. Jako cel dzienny możemy ustawić jednie liczbę kroków, nie zaś dystans, który chcielibyśmy pokonać biegnąc. Opaska bez problemu wyłapuje kiedy idziemy, a kiedy biegniemy i po synchronizacji widzimy kalorie spalone odpowiednio dla każdej z tych aktywności. Nie zauważyłam, aby przekłamywała liczbę kroków, czy tez sztucznie je zawyżała bądź obniżała.
Oprócz aktywności ruchowej MI Band monitoruje także nasz sen. Opaska automatycznie przełącza się w tryb monitorowania snu, bez potrzeby jakiejkolwiek aktywności z naszej strony. Po dwóch nocach mogę przyznać, że idealnie załapała moment, w którym usnęłam oraz wszelkie przebudzenia podczas nocy. Jeśli o pobudkę chodzi mamy możliwość ustawienia trzech alarmów, dla weekendów, dni roboczych, bądź pojedynczego alarmu. Możemy również ustawić aby opaska obudziła nas w najlepszym dla nas momencie, maksymalnie w ciągu 30 minut przed ustawioną porą pobudki. I tak, jeśli wstajemy codziennie o 7.00 rano MI Band obudzi nas np. o 6.45 jeśli uzna, że jesteśmy wówczas w fazie lekkiego snu i pobudka będzie dla nas przyjemna. Budzenie następuje poprzez delikatne, aczkolwiek wyczuwalne wibrowanie opaski. Co ciekawe, jeśli mimo wszystko nie zwleczemy się z łóżka, opaska ponowi po kilku minutach próbę zmotywowania nas do wstania.
Ciekawą funkcją dla osób przebywających w hałaśliwym otoczeniu, bądź dla tych, którzy ze względu na charakter wykonywanej pracy muszą mieć często wyciszony telefon, jest możliwość sygnalizowania przez MI Band, że ktoś do nas dzwoni.
W zależności od wybranych przez nas ustawień, w ciągu od 3 do 30 sekund, po tym jak nasz telefon zaczyna dzwonić, MI Band zaczyna wibrować i świecić jedną diodą informując nas o połączeniu przychodzącym. Rozwiązanie to doskonale sprawdza się , jeśli ktoś tak jak ja podróżuje komunikacją miejską i często nie słyszy dzwonka. Wibrującą opaskę naprawdę trudno przegapić. Xiaomi chwali się także, że MI Band pozwala na odblokowanie telefonu z systemem Android w wersji 5.0 lub nowszej. Niestety obecnie posiadam jedynie Xperie Z3 z Androidem w wersji 4.4 na pokładzie, zatem niestety nie mogę Wam potwierdzić, czy funkcja ta istotnie działa.
Mi Band to opaska oferująca zaskakująco dużo za małe, w porównaniu do konkurencji, pieniądze. Z całą pewnością warto dać jej szansę bowiem może okazać się, że to co oferuje spełni Wasze oczekiwania, a zaoszczędzone środki z pewnością szybko znajdą inne przeznaczenie.
P.S W odpowiedzi na pytania pojawiające się na Twitterze donoszę, że zamawiałam na gearbest.com, przesyłka do Polski jest za darmo, a czas oczekiwania to w moim przypadku około 2 tygodni.
