Według Nikkei, Apple w przyszłym roku planuje zaprezentować pierwszego iPhone’a z wyświetlaczem OLED. W przeszłości mówiło się, że sprzęt z tego typu ekranem zadebiutuje najwcześniej w 2018 lub 2019 roku, jednakże dzisiejszy raport mówi o przyszłym roku.
Apple podobno dotarło do LG i Samsunga w grudniu ubiegłego roku, aby poprawić ramy czasowe potrzebne na produkcję odpowiedniej liczby paneli OLED i sprawdzić, czy zdążą przed przyszłym rokiem.
Wcześniej temat wyświetlacza OLED pojawił się przy okazji plotek związanych z zastosowaniem zakrzywionego ekranu, który nie powinien pojawić się w przyszłorocznym modelu. Amerykanie przyzwyczaili nas do zmiany wzornictwa słuchawki co dwa lata, więc 7s będzie wyglądał tak samo, jak jego poprzednik. W celu uzupełnienia braków poprzednika producent często zmienia niektóre elementy sprzętu, aby odróżniały go od zeszłorocznego. Poza tym krążą plotki, że wygląd siódemki w porównaniu do 6/6s nie ulegnie diametralnym zmianom.
Dzięki wdrożeniu w konstrukcję ekranu OLED chcą oni ożywić sprzedaż swojego smartfonu, ponieważ wielu analityków twierdzi, że sprzedaż iPhone’a stanie chwilowo w miejscu. Wygląda na to, że firma szuka cech, które pozwolą i zachęcą konsumenta do zmiany telefonu na nowszy, co przełoży się na pozostanie w ekosystemie Apple, a nie przesiadkę do obozu konkurencji.
OLEDy są cieńsze od standardowych LCD i oferują głębszą czerń, a takie wyświetlacze są obecnie montowane w Apple Watch. Dodatkowo jest on bardziej energooszczędny niż LCD i oferuje żywsze kolory.
Osobiście radzę podchodzić do informacji z dystansem, pan Kuo liczy, że Apple dopiero w 2019 roku postawi na tę technologię. Z drugiej strony, to dobrze, że chcą przyśpieszyć ten proces.