W ostatnich dniach użytkownicy sprzętów Apple mierzyli się z problemem dotyczącym funkcji iCloud Private Relay (przekazywanie prywatne).
Ta ważna opcja, chroniąca prywatność internautów, od czwartkowego wieczoru nie działała prawidłowo, co wywoływało frustrację wśród posiadaczy urządzeń firmy z Cupertino. Na szczęście, po intensywnej pracy zespołu technicznego, Apple usunęło błąd!
iCloud Private Relay to narzędzie cenione przez użytkowników dbających o swoją prywatność w internecie. Jego zadaniem jest ukrywanie aktywności online, co praktycznie uniemożliwia śledzenie zachowań internautów przez zewnętrzne podmioty. Gdy wszystko działa jak należy, funkcja ta zapewnia dodatkową ochronę, szczególnie wartościową w czasach rosnących zagrożeń w sieci i coraz bardziej nachalnych metod zbierania danych przez firmy technologiczne.
Niestety, przez kilka dni użytkownicy musieli radzić sobie z poważnymi następstwami nieprawidłowego działania tej funkcji. Głównym objawem usterki było częściowe lub całkowite blokowanie stron internetowych w przeglądarce Safari. W niektórych przypadkach witryny przestawały odpowiadać na działania użytkownika, w innych zaś w ogóle nie dało się ich wczytać. Co gorsze, zdarzały się sytuacje, gdy Safari całkowicie przestawała działać po wpisaniu adresu URL w pasku wyszukiwania.
Tymczasowe rozwiązania, takie jak wyłączenie funkcji Private Transfer w ustawieniach telefonu lub restart iPhone’a, okazywały się pomocne, ale nie rozwiązywały problemu całkowicie. Dla osób, którym zależało na pełnej ochronie swojej aktywności w sieci, takie obejścia problemu były dalekie od ideału. Stawiało to użytkowników w trudnej sytuacji wyboru między funkcjonalnością a prywatnością.
Apple zazwyczaj przywiązuje dużą wagę do prywatności swoich klientów. Firma często podkreśla, że ochrona danych użytkowników jest dla niej priorytetem. Dlatego szybka reakcja na zgłoszony problem nie powinna dziwić. Jednak fakt, że tak ważna funkcja mogła przez kilka dni działać niepoprawnie, z pewnością nie przysporzy firmie dobrej prasy.
Obecnie, jak podaje oficjalna strona Apple informująca o stanie usług, wszystkie systemy działają już bez zarzutu. Użytkownicy mogą więc spokojnie wrócić do korzystania z Private Transfer, będąc pewnymi, że ich aktywność w sieci pozostanie niewidoczna dla niepożądanych obserwatorów.