Nowy monitor Apple Studio Display nie trafił jeszcze do sprzedaży, a już został skrytykowany przez dziennikarzy i blogerów, którzy otrzymali urządzenie do recenzji. W tym artykule zebraliśmy główne wady urządzenia.
Pierwszą z trzech wad nowego 27-calowego monitora Apple jest niewymienny kabel zasilający, chociaż kabel można wymienić w 32-calowym Pro Display XDR i każdym nowoczesnym iMacu tutaj niestety nie.
Może to również stwarzać pewne trudności dla tych, którzy lubią powiesić monitor i ukryć wszystkie kable w ścianie.
Drugą wadą jest nieusuwalna podstawka. Apple oferuje trzy wersje wyświetlacza Studio – standardową podstawkę za 1599 USD, uniwersalną podstawkę z regulacją wysokości za 1999 USD oraz wersję montowaną w standardzie VESA za 1599 USD. Niestety nie można zmienić podstawki po zakupie.
Warto tutaj zauważyć, że standardowa podstawka jest niewygodna przy długotrwałym użytkowaniu, ponieważ będziesz musiał patrzeć na monitor z góry pod kątem, co ostatecznie spowoduje ból szyi.
Trzecim minusem jest fatalna jakość kamery internetowej. Pomimo tego, że monitor ma wbudowaną ultraszerokokątną kamerę 12 MP z funkcją Center Stage oraz chip A13 Bionic z neuroprocesorem poprawiającym jakość wideo, wynik pozostawia wiele do życzenia. Joanna Stern z The Wall Street Journal podała dobry przykład, porównując wyświetlacz Studio, 14-calowy MacBook Pro, iPhone 11 Pro i LG UltraFine 5K z kamerką 2MP.
Apple już powiedział, że ulepszy aparat Studio Display w przyszłej aktualizacji oprogramowania układowego monitora. Jednak nie wiadomo jeszcze, o ile lepiej będzie strzelać.
Przypomnijmy, że oficjalna sprzedaż Apple Studio Display w wielu krajach rozpocznie się jutro, 18 marca. Więcej na temat monitora możecie przeczytać w jednym z naszych poprzednich wpisów – tutaj.