No dobrze, znowu to robimy. Kolejna jesień, kolejny iPhone. Tym razem chodzi o iPhone 17 Pro, który ma się pojawić we wrześniu 2025, ale przecieki już hulają po internecie.
Więc jeśli musisz wiedzieć, co Apple być może wymyśliło, to proszę bardzo. Oto 12 nowości, które mają znaleźć się w tym urządzeniu. Niektóre brzmią sensownie, inne brzmią jak „czy naprawdę ktoś o to prosił?”, ale hej – Ty tu jesteś, ja tylko recytuję.
12 nowości w iPhone 17 Pro i 17 Pro Max
1. Aluminiowa rama. Tak, znowu zmiana.
iPhone 17 Pro ma dostać ramę z aluminium. Wcześniej był tytan, jeszcze wcześniej stal nierdzewna, a teraz znów robimy przesiadkę. Może chodzi o wagę, może o koszty, a może Apple po prostu lubi mieszać. Tył ma być niby w połowie aluminiowy, w połowie szklany, więc możesz się spodziewać nowego stylu i prawdopodobnie nowych problemów z etui.
2. Prostokątny aparat. Tak, większy. Tak, znowu.
Nowy aparat ma mieć prostokątny kształt z zaokrąglonymi rogami. Układ obiektywów pozostaje trójkątny – bo przecież nie można przesadzić z rewolucją. Wygląda na to, że Apple chce, żebyś widział ten telefon z kilometra.
3. Nowy kolor: Sky. Brzmi ładnie, wygląda pewnie jak niebieski.
Apple ma dodać wersję kolorystyczną, która przypomina odcień znany z MacBooka Air. Mówią na to „Sky”, ale nie zdziw się, jeśli wygląda jak… jasnoniebieski. Bo to po prostu jasnoniebieski. Z nazwą premium.
4. Większa bateria. Ale tylko w Pro Max. Sorry.
Model Pro Max ma być trochę grubszy, a przez to zmieści większą baterię. Czy to oznacza dłuższy czas działania? Prawdopodobnie. Czy oznacza też, że będzie trudniej wsunąć telefon do kieszeni? Zdecydowanie tak.
5. Chip A19 Pro. Bo numerki muszą rosnąć.
Nowy procesor – Apple A19 Pro, wykonany w procesie 3nm (trzeciej generacji, wow, prawie jak Pokémony). Ma być szybszy, bardziej energooszczędny i ogólnie lepszy niż A18 Pro. Czego się spodziewać? Cóż, standard: troszeczkę więcej mocy i trochę mniej baterii zjadanej w tle.
6. Wi-Fi 7. Tym razem robione przez Apple.
Wszystkie modele iPhone 17 mają dostać własny chip Wi-Fi 7 zaprojektowany przez Apple. Oznacza to, że Broadcom idzie na emeryturę. Teoretycznie powinno być szybciej, stabilniej i bez niepotrzebnych przerw w streamowaniu kotów.
7. Przedni aparat 24 MP. Selfie-level: upgrade.
Dotychczasowe 12 megapikseli to już nie wystarcza? Super, bo teraz dostajesz 24 MP. Podwójna rozdzielczość do zdjęć z uniesioną brwią i przefiltrowanym światłem zza doniczek.
8. Tylny teleobiektyw: teraz 48 MP. Bo czemu nie.
W modelach 17 Pro teleobiektyw ma mieć 48 megapikseli. Poprzednio było 12, więc to naprawdę duża zmiana. Jeżeli kiedykolwiek chciałeś sfotografować księżyc z kuchni – teraz masz więcej szans, żeby było to rozmazane w wyższej rozdzielczości.
9. Jednoczesne nagrywanie przednią i tylną kamerą.
To może być przydatne – nagrywasz siebie i to, co widzisz w tym samym czasie. Bez kombinowania z aplikacjami trzecich firm. Wszystko ma działać z poziomu standardowego aparatu. Czy to rozwiązanie dla vlogerów? Tak. Czy dla zwykłych śmiertelników? Również tak, ale nie wiem, po co.
10. 8K wideo. Może tym razem się uda.
Apple już testowało nagrywanie 8K w iPhone 16 Pro, ale nie trafiło ono do finalnego produktu. Teraz, gdy wszystkie tylne aparaty mają 48 MP, są większe szanse, że ta funkcja pojawi się w iPhone 17 Pro. Przygotuj dysk zewnętrzny. I jeszcze jeden. I jeszcze dwa.
11. 12 GB RAM. Bo przecież 8 GB to już „za mało”.
W modelach iPhone 17 Pro oraz iPhone 17 Air ma być 12 GB pamięci RAM. To więcej niż dotychczasowe 8 GB i oznacza, że telefon będzie radził sobie lepiej z aplikacjami, grami, AI i tym, że nigdy nie zamykasz kart w Safari.
12. Nowy system chłodzenia. Bo gorąco już było.
Podobno wszystkie modele iPhone 17 dostaną zmiany wewnętrzne, które pomogą z temperaturą. Modele Pro mają mieć chłodzenie z komorą parową, czyli coś, co do tej pory kojarzyło się z gamingowymi laptopami. Teraz też z Twoim telefonem. No bo przecież przeglądanie Instagrama też potrafi rozgrzać.
I to by było na tyle.
12 zmian, które mogą trafić do iPhone 17 Pro. Czy wszystkie są potrzebne? To już Ty wiesz najlepiej. A jeśli nie – nie przejmuj się, Apple i tak powie Ci we wrześniu, co powinieneś kupić.