Na ten dzień czekało na pewno wielu z Was. Jako jedni z pierwszych w Polsce mamy zaszczyt przedstawić Wam naszą recenzję najnowszego 4-calowego iPhone?a SE w kolorze różowego złota. Miłego czytania!
Od dłuższego czasu wiedzieliśmy, że Apple pracuje nad następcą iPhone’a 5S, ale prezentacja modelu SE wywołała sporo szumu i wiele pytań. Czy obecne czasy, to idealny moment na wydanie 4 – calowego urządzenia?
Wygląd i jakość wykonania
Sprzęt jest lekki i solidnie wykonany tak samo, jak wydany dwa lata temu iPhone 5S z paroma fizycznymi zmianami, które odróżniają go od poprzednika.
Jedną z nich jest wariant kolorystyczny Rose Gold, plakietka SE i matowe wykończenie ramki.
Jeżeli podoba wam się wygląd poprzednika, poczujecie się, jak w domu, a jeśli wam nie odpowiada, to na pewno po niego nie sięgniecie.
Istnieje również trzecia grupa użytkowników, która zdecydowała się na zakup większych modeli, w porównaniu z nimi SE wypada blado. Wprowadzanie znaków za pomocą klawiatury ekranowej nie należy do komfortowych z powodu małej powierzchni roboczej wyświetlacza. Od czasu do czasu denerwowałem się z powodu wprowadzania mniejszej ilości znaków niż na ekranie iPhone’a 6S.
5 – calowy smartfon również jest poręczny, ale po testach urządzeń takich, jak Moto X Play (ekran 5,5?), Moto X Style (5,7?) czy Lenovo Phab Plus (6,3?), jestem zadowolony z użytkowania tak małego i poręcznego sprzętu w porównaniu do jego większej konkurencji. Nie mam wątpliwości, że nie każdy się odnajdzie, ale używanie SE jest bardziej komfortowe w porównaniu do wymienionych przeze mnie urządzeń.
Testowany przeze mnie iPhone SE dostępny był w kolorze Rose Gold, więc od razu wiadomo, że mamy do czynienia z nowym modelem słuchawki Apple.
Wyświetlacz i dźwięk
Użytkownik otrzymuje 4 – calowy ekran o rozdzielczości 1136 × 640 pikseli (326ppi), odsuńmy na bok cyfry i od razu zauważymy, że zastosowany panel jest jasny, a odwzorowanie kolorów nie zawodzi. Jasność jest zdecydowanie niższa w porównaniu do 6s, to samo dotyczy temperatury kolorów, jest cieplejsza. Największą różnicą jest brak 3D Touch, co osobiście mi nie przeszkadza, ponieważ nie korzystałem z tego zbyt długo podczas testów 6s. Obecni użytkownicy mogą mieć podobne podejście, a osoby wchodzące w ekosystem Apple, nawet nie zauważą tego braku.
Pojedynczy głośnik zrobił na mnie pozytywne wrażenie, choć jego lokalizacja nie jest najlepszym rozwiązaniem, łatwo go zakryć. Na szczęście średni i wysokie tony są w porządku, choć do słuchania muzyki lepiej używać słuchawek niż pojedynczego głośnika. Szczególnie gdy chcemy słuchać jej dłużej niż 10 minut. Głośnik przyda się spokojnie do oglądania wideo na YouTube i odsłuchach od czasu do czasu.
Oprogramowanie
Sprzęt od razu ma najnowszą wersję iOS (9.3), która nie zawiera zbyt wielu diametralnych zmian, choć jedną z najważniejszych (dla mnie) jest Night Shift.
Funkcja pozwala na zmianę barwy i temperatury kolorów, co ma wpływ na wzrok użytkownika. Szkoda tylko, że Apple nie pozwoliło wprowadzić aplikacji f.lux lub Flex Bright do App Store i dodało ?własną? funkcję do oprogramowania. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby ręcznie ustawić jej automatyczne uruchamianie, jednak w moim przypadku Nocna Zmiana pomaga jedynie podczas czytania e – booków.
Notatki w końcu doczekały się własnych zabezpieczeń, więc możemy ustawić hasło lub odcisk palca do odblokowania zawartości danej notatki. Aplikację Zdrowie od teraz można włączyć do współpracy z aplikacjami firm trzecich, a mniejszy rozmiar iPhone’a SE sprawia, że częściej sięgniecie po niego podczas ćwiczeń, biegania i wielu innych aktywności fizycznych.
Aparat
Uwaga! Aparat jest tak samo dobry, jak w 6s, wszystko dzięki transplantacji komponentów z obecnego flagowca Apple. W przypadku SE jest nawet lepsza, dzięki grubszego konstrukcji jest całkowicie schowania w obudowie i nie wystaje poza bryłę urządzenia. Jednak opłaca się produkować grubsze smartfony.
Aparat pozwala na wykonywanie szczegółowych zdjęć, cechujących się odpowiednim odwzorowaniem kolorów. W niesprzyjających warunkach oświetleniowych radzi sobie nadzwyczajnie, ilość szumu jest ograniczona do minimum, więc zdjęcia nie powinny mieć znacznie gorszej jakości od kadrów wykonanych za dnia. Nasze testu aparatu wrzucimy w osobnym wpisie pod koniec tygodnia.
Nie można zapomnieć o wideo w 4K, które ma zazwyczaj stały framerate i dobrą ekspozycję, nawet podczas śledzenia ruchomych celów. Dobrze, że postanowiono na ten sam aparat, ale mając model z 16GB pamięci na pewno nie będziecie kręcić wideo w tak, wysokiej rozdzielczości.
Warto nadmienić, że sprzęt może robić Żywe zdjęcia, ruchome części dodają polotu i kontekstu do statycznych ujęć. Brak 3D Touch nie oznacza, że nie można wprowadzić ich w ruch, wystarczy dłużej przytrzymać palec na zdjęciu i zacznie się poruszać. Amatorzy autoportretów będą zawiedzeni, 1,2MPix aparat na froncie to totalna tragedia i zdjęcia nadadzą się jedynie na Instagrama, szkoda, że nie postawiono na 5MPix jednostkę. Przynajmniej SE ma Retina Flash, więc nocne ujęcia na tym skorzystają.
Wydajność i żywotność baterii
Na pierwszy rzut oka mamy do czynienia z następcą 5S, więc powinien być od niego wydajniejszy i rzeczywiście tak jest. 64 – bitowy układ A9 i 2GB pamięci operacyjnej to idealne połączenie, wystarczające podczas uruchamiania wielu aplikacji, nawigacji po interfejsie, a nawet grania w wymagające produkcje dostępne w App Store. Pierwszy raz w historii producenta, możecie sięgnąć po mniejsze urządzenie, które pod względem wydajności nie jest w tyle za ważniejszym dla Apple modelem.
Nie ukrywam, że byłem zainteresowany pojemnością baterii SE, której podczas konferencji nie poznaliśmy. Nie spodziewałem się ogniwa o pojemności 3000mAh, ale więcej niż połowa tej wartości pozwala na pełny dzień użytkowania, a nawet więcej. Parę razy zdarzyło się, że zostawało jeszcze około 20 – 25% baterii do wykorzystania następnego dnia, więc nie musiałem ładować jej wieczorem.
Podsumowanie
Pomimo że uwielbiam poręczne konstrukcje, to zdaje sobie sprawę, że SE nie jest dla mnie, ponieważ potrzebuję więcej powierzchni roboczej. Wiem, że sprzęt może gorzej leżeć w dłoni, wystawać z kieszeni spodni, ale powrót do 4 – cali przyszedł zdecydowanie za późno. Nowi użytkownicy na pewno po niego sięgną dzięki jego niewygórowanej cenie i poręcznej konstrukcji, która wskazuje również, że tacy ludzie nie chcą przesadnie brnąć w większe i nowsze konstrukcje.
Mam wrażenie, że niektórzy sięgną po niego tylko na parę miesięcy, aby poczekać do września na nowy model, ale na pewno będą z niego bardziej niż zadowoleni. Jeżeli obecnie myślicie nad zakupem sprzętu mobilnego, to iPhone SE bez wątpienia powinien znaleźć się na szczycie waszej listy.
- poręczna konstrukcja
- wysoka wydajność
- świetny aparat główny
- przystępna cena
- świetne wzornictwo (retro)
- komfortowe użytkowanie jedną ręką
- zbyt mały wyświetlacz
- stare Touch ID, przedni aparat
- niska rozdzielczość zdjęć z przedniego aparatu
