Zastanawiasz się nad kupnem iPhone’a? Zanim wyciągniesz portfel, musisz poznać kilka faktów na temat jednej wersji smartfona Apple od której lepiej trzymać się z daleka.
Chodzi o chińską wersję iPhone, która chociaż kusi niższa ceną może okazać się sporym rozczarowaniem, zwłaszcza gdy będziesz chciał używać go poza Państwem Środka. Postanowiliśmy o tym napisać, bo to rzecz o której nie wszyscy wiedzą. Zacznijmy jednak od samego początku.
Od 2018 roku Apple produkuje specjalne wersje iPhone’ów na rynek chiński. Wszystko zaczęło się od modeli Xs i Xr, które dostały dwa fizyczne sloty na karty SIM. Brzmi nieźle? Problem w tym, że te telefony mają sporo ograniczeń, które mocno wpływają na codzienne użytkowanie.
Czego nie ma chiński iPhone?
Przede wszystkim nie ma w nim eSIM. To spory krok wstecz, bo zwykłe iPhone’y pozwalają zapisać nawet sześć numerów bez fizycznych kart. Zamiast tego mamy dwa klasyczne sloty na karty SIM – rozwiązanie rodem z poprzedniej dekady.
FaceTime? Tak, ale w mocno okrojonej wersji. Zapomnij o rozmowach grupowych czy wysyłaniu linków do połączeń. To efekt chińskich przepisów i nie obejdziesz tego nawet zmieniając region w ustawieniach.
Słaby zasięg w centrum handlowym? W normalnym iPhonie ratunkiem są połączenia przez Wi-Fi (Wi-Fi Calling). W chińskiej wersji tej funkcji po prostu nie ma. Możesz mieć problem z dzwonieniem w piwnicach czy innych miejscach ze słabym zasięgiem sieci komórkowej.
Ładowanie MagSafe też działa wolniej. Podczas gdy zwykłe iPhone’y ładują się z mocą 25W, chińskie modele muszą zadowolić się niższą mocą. Wszystko przez lokalne przepisy zakazujące używania częstotliwości 360 kHz w sprzęcie domowym.
A co z nowoczesnymi funkcjami AI? Apple Neural Engine w chińskich modelach działa w ograniczonym zakresie. Firma nie dogadała się z chińskimi władzami, więc użytkownicy dostają okrojoną wersję.
Jak rozpoznać chiński model?
To proste – wystarczy spojrzeć na oznaczenie. Oto numery modeli chińskich:
- iPhone 16: A3288, A3291, A3294, A3297
- iPhone 15: A3092, A3096, A3104, A3108
- iPhone 14: A2884, A2888, A2892, A2896
Warto o tym pamiętać, zwłaszcza kupując telefon z drugiej ręki czy przez internet.
Dla kogo chiński iPhone?
Szczerze? Tylko dla osób mieszkających w Chinach. Jeśli mieszkasz gdzie indziej, lepiej dopłać do normalnej wersji. Niższa cena może kusić, ale codzienne użytkowanie będzie frustrujące. Brak eSIM, ograniczony FaceTime czy wolniejsze ładowanie to tylko część problemów.
Co ciekawe, niektórzy sprzedawcy próbują przemycać chińskie iPhone’y na europejski rynek, nie informując o ograniczeniach. Dlatego przed zakupem warto dokładnie sprawdzić numer modelu i upewnić się, że kupujemy wersję przeznaczoną na nasz rynek.
Pamiętaj też, że problemy z chińskim iPhonem mogą pojawić się dopiero po jakimś czasie. Na przykład, gdy będziesz chciał skorzystać z nowej funkcji AI lub potrzebujesz szybko naładować telefon przed ważnym spotkaniem. W takich sytuacjach oszczędności na zakupie mogą okazać się pozorne. Dobrze też wiedzieć, że serwisowanie chińskiego iPhone’a może być problematyczne. Autoryzowane serwisy Apple mogą odmówić naprawy lub mieć problem z częściami zamiennymi do tej wersji telefonu.
Podsumowując – jeśli zależy Ci na pełnej funkcjonalności iPhone’a, unikaj chińskich modeli. Lepiej poczekać, zaoszczędzić więcej i kupić wersję bez ograniczeń. W końcu iPhone to inwestycja na kilka lat, więc warto zrobić to dobrze od początku.
