Osobiście nigdy nie miałem do czynienia z Google Chromecast, a brat w tym roku kupił pierwszą generację urządzenia, chyba mógł trochę poczekać, bo wczoraj Google zaprezentowało kolejną generację, diametralnie różniącą się od swego poprzednika.
Pierwsze, co rzuci nam się w oczy to zmiana wyglądu i formy urządzenia, wraz z nią producent oddaje do dyspozycji WiFi, nowy ekran główny, pozwalający na wyświetlanie zawartości podczas trybu czuwania, a także ?Fast Play”. Pozwala ono na szybsze i prostsze połączenie urządzeń zewnętrznych z Chromecastem.
Po pierwsze, mamy do czynienia z całkiem nowym sprzętem i odejściem od wyglądu pierwowzoru. To nadal urządzenie łączące się z telewizorem, choć Google postawiło na wygląd podobny do loga urządzenia. Dodatkowo Google postanowiło, że sprzęt pojawi się w 3 wariantach kolorystycznych, podczas gdy pierwowzór jest w jednym.
Producent zmienił pasmo dla WiFi i od teraz jest to 802.11ac, a nie 802.11b/g/n. jak w poprzedniku. Przekłada się to na strumieniowanie zawartości w wyższej rozdzielczości bez przeszkód, poza tym nowa generacja Chromecasta automatycznie wybiera odpowiednie pasmo dla bezprzewodowego połączenia z siecią.
2 – ga generacja Chromecasta pozwala również na dokładne zarządzanie wyświetlania zawartości podczas trybu czuwania. Możemy wybrać portale społecznościowe lub zbiór zdjęć, które będą wtedy wyświetlane. Są one wyświetlane, jako wygaszacz ekranu w trybie ?back drop”. Obecnie ta opcja jest dostępna tylko dla pogody, sztuki i prywatnych zbiorów zdjęć.
Na koniec zostawiłem funkcję Fast Play, która pozwala na szybsze i prostsze połączenie sprzętu ze smartfonem i szybkie uruchomienie zawartości po naciśnięciu na ?Cast? w dedykowanej aplikacji. Wielu użytkowników narzeka na brak takiej funkcji w Chromecaście pierwszej generacji, więc będzie to ciekawa funkcja.
Chromecast 2 jest dostępny w 17 krajach i kosztuje 35$.