Wygląda na to, że Apple w przyszłym roku wyda przynajmniej trzy warianty iPhone’a, a jeden z nich otrzyma 5,5- calowy, obustronnie zakrzywiony wyświetlacz OLED. Reszta ma otrzymać płaskie wyświetlacze o takiej samej przekątnej jak dotychczas (4,7 i 5,5 – cala).
Do informacji dotarło Nikkei i być może Samsung będzie jedynym dostawcą wyświetlaczy, choć wydaje mi się, że Koreańczycy nie będą w stanie wyrobić normy wymaganej przez Apple. W końcu główny konkurent Amerykanów musi myśleć również o sobie. W takiej sytuacji producent z Cupertino może polegać na Foxconnie, ponieważ przez ostatni rok pracownicy fabryki składającej iPhone’y pracowali nad produkcją wyświetlaczy i szklanych konstrukcji urządzeń mobilnych.
Rezygnacja z wyświetlaczy IPS na rzecz OLED niesie za sobą wiele dobrego w porównaniu do obecnie stosowanych wyświetlaczy. Najwięcej zmian zajdzie w kontraście, szybszej reakcji na dotyk, poprawie kątów widzenia, oszczędzaniu energii i wielu innych aspektach związanych z wyświetlaczem.
Apple podobno pracuje nad 5,8 – calowym wyświetlaczem, który sprawi, że po bokach będzie 7,25 mm wolnego miejsca, które prawdopodobnie będzie pozostawione dla gestów potrzebnych do działania wybranych funkcji zakrzywionego wyświetlacza. Być może pojawią się również nowe przyciski fizyczne, ale na to osobiście bym nie liczył.
Amerykanie mieli wydać trzy warianty iPhone’a 7 w tym roku, ale pół rok temu zrezygnowali z dodania jeszcze jednego. Wydaje mi się, że na dziesięciolecie smartfona Tim Cook i spółka w końcu wydadzą ciekawe modele. Mam też nadzieję, że dopracują oprogramowanie pod obustronnie zakrzywiony wyświetlacz, ponieważ te wprowadzone początkowo w S6 Edge nie mają zbyt wielu praktycznych zastosowań w porównaniu do Galaxy Note Edge.
