Apple zmienia sposób ogłaszania funkcji

logo

Apple przygotowuje się do istotnych zmian w sposobie komunikowania nadchodzących rozwiązań technologicznych.

Apple, firma znana z tego, że potrafi rozgrzać fanów technologii jednym pokazem slajdów i zmienionym kolorem iPhone’a, teraz robi coś niecodziennego: zamierza przestać rzucać obietnicami, których potem nie realizuje na czas. Serio. Według Bloomberga, Apple planuje zmienić sposób ogłaszania nowych funkcji. Zamiast chwalić się nimi na długo przed premierą, chce teraz pokazywać rzeczy, które są już prawie gotowe. Może to nie brzmi jak coś przełomowego, ale w wykonaniu Apple to brzmi jak skrępowane „przepraszam” bez użycia słowa „przepraszam”.

Koniec gadania, więcej robienia?

AppleStore - Apple zmienia sposób ogłaszania funkcji

Według dziennikarzy Marka Gurmana i Drake’a Bennetta z Bloomberga, Apple przechodzi w tryb „mniej słów, więcej konkretów”. Chodzi o to, żeby nie powtarzała się sytuacja, w której na konferencji zapowiadana jest rewolucyjna funkcja, a potem… długo nic. Albo gorzej – pojawia się dużo później, niż zapowiadano. Tego rodzaju rozjazd między zapowiedziami a rzeczywistością jest czymś, czego Apple chce teraz unikać. I trudno się dziwić – użytkownicy zaczęli już patrzeć na te prezentacje z coraz większą ostrożnością.

Nie chodzi tu o fanów, którzy odświeżają sklep Apple jak mantrę, tylko o zwykłych ludzi, którzy wolą dostać funkcję, kiedy o niej słyszą, a nie po dwóch latach, o ile jeszcze pamiętają, że miała być.

Siri i CarPlay – czyli czego (nie) dostaliśmy

siri ios18 - Apple zmienia sposób ogłaszania funkcji

Apple raz po raz rzucało wielkie słowa o tym, jak zmieni nasze codzienne korzystanie z technologii. Problem w tym, że czasem te słowa zostawały w prezentacjach. Tak było z Siri, która miała dostać zupełnie nową wersję, opartą na opracowanej przez Apple technologii o nazwie Apple Intelligence. Na WWDC 2024 pokazano, jak bardzo Siri ma się zmienić – miała być szybsza, mądrzejsza i mniej… cóż, Siri. Tylko że wszystko wskazuje na to, że premiera nie nastąpi tak szybko, jak zapowiadano. I nie wiadomo, kiedy dokładnie nastąpi.

Podobny los spotkał CarPlay nowej generacji. Apple ogłosiło jego nowe wcielenie już w 2022 roku. System miał całkowicie zmienić sposób, w jaki iPhone współpracuje z samochodem. Miało być bardziej zintegrowanie, więcej funkcji, ładniejsze wykresy prędkości czy co tam jeszcze. Efekt? Pierwsze samochody z CarPlay Ultra mają pojawić się dopiero w maju 2025 roku. I to nie wszystkie – tylko wybrane modele Aston Martina. I tylko w USA i Kanadzie. No cóż.

WWDC 2025 – pierwsza próba nowego podejścia

wwdc2025 - Apple zmienia sposób ogłaszania funkcji

Konferencja WWDC 2025, która rusza 9 czerwca, to najbliższy moment, w którym zobaczymy, jak Apple zrealizuje nowy pomysł. Jeśli naprawdę zamierzają ograniczyć odległość między ogłoszeniem a dostępnością, to właśnie wtedy będzie można to ocenić. Nie ma jeszcze szczegółów, co dokładnie zostanie pokazane, ale jeśli wszystko pójdzie zgodnie z nowym planem, powinniśmy zobaczyć coś, co trafi do użytkowników szybciej niż Apple Watch do pierwszego koszyka w sklepie.

Po co ta zmiana?

Apple najwyraźniej zorientowało się, że ludzie zaczynają mieć dość długiego czekania na zapowiedziane funkcje. Firma chce uniknąć sytuacji, w której produkt zapowiedziany z wielką pompą nagle znika z radarów na długie miesiące. Mniej obietnic, więcej gotowych rzeczy. Ma to też pomóc w ograniczeniu fali rozczarowania, która zawsze przychodzi wtedy, gdy po raz trzeci słyszysz, że „to już niedługo”.

Jeśli firma wyciągnie wnioski i faktycznie zacznie pokazywać tylko to, co jest gotowe lub prawie gotowe, może to usprawnić komunikację i przywrócić trochę zaufania tam, gdzie wcześniej wkradło się zniecierpliwienie. Przynajmniej tyle.

Źródło:
9to5mac.com
Udostępnij
Facebook
Twitter
Email
Twój koszyk0
Brak produktów w koszyku!
0