Disney potwierdził właśnie datę wprowadzenia swojej usługi, dzięki której obejrzymy wiele filmów, seriali i nawet wydarzenia sportowe.
Disney+ w pierwszej kolejności będzie dostępne w Stanach Zjednoczonych, a miesięczny abonament będzie kosztował 6,99$, ale będzie można zapłacić za rok z góry (69,99$).
Kanada, Holandia, Australia i Nowa Zelandia dostaną usługę dopiero w listopadzie bieżącego roku, ale Disney potwierdził, że chce w ciągu 2 lat od startu usługi mieć ją niemal w każdym kraju na świecie.
Za 12.99$ miesięcznie będziemy mogli wykupić Disney+, Hulu i ESPN+, a sama usługa będzie działać na następujących urządzeniach i systemach operacyjnych:
- Apple TV (tvOS)
- Android
- iOS
- iPadOS
- Chromecast
- każda przeglądarka internetowa
- PlayStation 4
- Xbox One
- Roku TV
- przystawki strumieniujące Roku
Kanadyjczycy za usługę będą musieli zapłacić, 8,99$ miesięcznie, a Holendrzy 6,99 euro. 19 listopada usługa pojawi się w Australii i Nowej Zelandii.
Łatwo dostrzec, że wśród kompatybilnych urządzeń brakuje Amazon Fire TV i podobnie będzie z tabletami Amazonu. Być może to jedynie czasowa niedostępność i w niedalekiej przyszłości usługa zagości na produktach Amazonu.
Subskrypcję będzie można kupić bezpośrednio na swoim urządzeniu, więc Apple coś zarobi dzięki nadchodzącej usłudze. Warto nadmienić, że Disney+ ma być również nieodłącznym elementem oprogramowania Apple TV, więc dostęp do zawartości będzie szybszy.
Więcej informacji o usłudze poznamy podczas konferencji D23, a poza tym aplikacja będzie mieć oddzielne zakładki dla każdej większej franczyzy w rękach Disneya. Dodatkowo będzie można pobrać interesujące nas filmy/seriale do oglądania ich bez konieczności łączenia się z internetem.
zawartość będzie dostępna w jakości 4K UHD, ale w tej chwili nie wiemy dokładnie jaka.