Wybuchającym telefonem numer jeden jest bez wątpienia Samsung Galaxy Note 7, co nie zmienia faktu, że ostatnio ten sam problem zaczyna dotykać iPhone’y.
Jeden z nich wybuchł podczas ładowania baterii, pewnie myślicie, że winą należy obarczyć zamiennik ładowarki? Nic z tego! Ładowarka była oryginalna.
Yvette Estrada podłączyła iPhone’a 6 Plus do ładowarki, a wieczorem obudził ją hałas, zapach spalonego plastiku i gęsty dym. Co ciekawe pani Estrada kupiła telefon zaledwie 3 miesiące temu, po wydarzeniu niezwłocznie zadzwoniła do Apple i otrzyma nowy egzemplarz z lokalnego Apple Store. Właścicielka telefonu nie ucierpiała podczas incydentu, ale ucierpiało jej biurko, para okularów i stojak na inteligentny zegarek Apple.
To nie pierwszy raz, na początku tego tygodnia jednemu ze studentów iPhone 6 Plus spalił się w tylnej kieszeni. Obecnie nie wiemy, co stoi za incydentami, ale może mieć to związek z wadliwymi bateriami lub skokami napięcia. Apple jeszcze nie zaznajomiło się szczegółowo ze sprawą, ale na pewno sprawdzi obydwa uszkodzone urządzenia.