Wiele aplikacji na iOS nadal zbiera dane w celu wyświetlania reklam po wprowadzeniu nowych ograniczeń iOS. Stwierdzają to badania opublikowane przez pracowników Wydziału Informatyki Uniwersytetu Oksfordzkiego.
iOS 14.5 wprowadził funkcję, która uniemożliwia aplikacjom zbieranie danych. Użytkownicy muszą potwierdzić rezygnację przy pierwszym otwarciu aplikacji. To zapewne już wiecie.
W większości przypadków ta funkcja działa i programiści nie mogą uzyskać dostępu do identyfikatora wyświetlania reklam IDFA, ale duże firmy, takie jak Google, nadal zbierają informacje.
W tym celu stosują różne obejścia. Np. identyfikator można przypisać po zalogowaniu się użytkownika do aplikacji za pomocą konta Google. Programiści mogą również śledzić adres IP urządzenia i powiązać go z określonym użytkownikiem. Umeng, spółka zależna Alibaba, używa kodu na swoim serwerze, aby dostarczać aplikacjom identyfikator reklamowy.
Porównano 1685 aplikacji przed i po wydaniu iOS 14.5. W większości z nich liczba bibliotek do śledzenia pozostała taka sama. Jednocześnie opis jednej czwartej aplikacji mówi, że nie zbierają one żadnych danych, ale 80% z nich posiada co najmniej jeden tracker, np. Google Firebase Analytics czy Google Crashlytics
